"Pytanie na śniadanie": Monika Richardson uknuła misterną intrygę!
Gdy na początku kwietnia potwierdziły się informacje o powrocie Moniki Richardson do Pytania na śniadanieśniadanie nikt nie ukrywał zdziwienia. Po jej głośnym odejściu z TVP2 i deklaracjach jej samej, że na Woronicza nigdy nie wróci, decyzja wydawała się zaskakująca. Fakt zna szczegóły powrotu dziennikarki, okazuje się, że jej intryga była bardzo misternie zbudowana.
O tym, że Monika znów zaczęła się pojawiać na Woronicza mówiło się już na początku tego roku. Dziennikarkę często widywano na korytarzach, spotykała się z szefami stacji, co rusz przedstawiała im nowe propozycje. Nic dziwnego, że wszyscy zaczęli plotkować, że marzy jej się powrót, a ona sama jest gotowa zrobić wszystko by znów błyszczeć na ekranie.
Mówiło się, że dziennikarka wykorzystuje swoje stare znajomości do tego by wrócić. Jak zdradza informator dziennika, w pewnym momencie wyciągnęła asa z rękawa, a był nim Zbigniew Zamachowski (52 l.).
Wtedy wokół Zbyszka i Moniki było bardzo głośno, ona postanowiła to wykorzystać. Przekonywała, że to poprawi oglądalność, a Zbyszek wniesie nową jakość do piątkowych kulturalnych wydań "Pytania..." - zdradza informator.
Najtrudniej było jednak przekonać samego aktora. Ostatecznie pieniądze i jego miłość do dziennikarki zwyciężyły.
On chciał pomóc Monice w powrocie to telewizji więc się zgodził, ale już na początku zastrzegł, że wystąpi tylko w kilku odcinkach - dodaje informator.
Richardson od początku wierzyła, że jej ukochany ostatecznie polubi poranne programy, zmieni zdanie i zostanie z nią w poranku dłużej. Nie spodziewała się jednak, że aktorskie środowisko tak źle przyjmie decyzję Zamachowskiego. On sam też tego nie przewidział i choć cieszy się, że plan powrotu do TVP Monice się powiódł, to postanowił nie wiązać się z porankiem na stałe. Czy powróci do prowadzenia śniadaniowego programu po wakacjach?
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski