Raper Jon James McMurray sfilmował własną śmierć. Stracił życie przez pomysł na teledysk
Raper Jon James McMurray (34 lata) stracił życie z powodu pomysłu na teledysk. Chciał nagrać siebie samego podczas rapowania na skrzydle samolotu.
Jon James McMurray, 34-letni raper z Kanady, zmarł 20 października podczas kręcenia teledysku. Scenariusz klipu zakładał, że McMurray będzie rapować chodząc po skrzydle lecącego samolotu. Niestety plan się nie powiódł. Muzyk zmarł w trakcie realizacji wideoklipu.
Jon James McCurray podczas rapowania poszedł na kraniec Cessny, a samolot wpadł „w spiralę”. Pilotowi ciężko było poprawić lot. W efekcie raper spadł i nie zdążył otworzyć spadochronu. Ciało zostało odnalezione na polu w Westwold, niedaleko miasta Vernon.
Agencja, która reprezentowała artystę wydała specjalny komunikat w tej sprawie. Według nich, McMurray bardzo intensywnie przygotowywał się do teledysk przez wiele miesięcy.
„Jon był niezwykłym pasjonatem, człowiekiem, który zawsze się uśmiechał i otaczał wszystkich pozytywnym nastawieniem. Nigdy nie mówił o nikim źle, miał złote serce” – napisano w specjalnym ogłoszeniu.
Jon James McMurray pochodził z kanadyjskiego miejscowości Calgary. Raper pasjonował się sportami ekstremalnymi i regularnie uczestniczył w wyczynach kaskaderskich. Swego czasu był on zawodowym narciarzem, jednak po doznaniu poważnej kontuzji kręgosłupa zajął się karierą muzyczną.