Raper Nelly aresztowany pod zarzutem gwałtu
Cornell Haynes Jr. - znany pod pseudonimem Nelly - został oskarżony o gwałt. Amerykański raper i aktor miał się go dopuścić na jednej z fanek, które razem z nim podróżują autobusem w trasie koncertowej. 42-latek jest zszokowany oskarżeniem i nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu.
Muzyk został aresztowany w sobotę w Auburn, niedaleko Seattle. Kobieta podróżująca autobusem wraz z ekipą towarzyszącą raperowi w trasie koncertowej zadzwoniła na policję o 3:48 nad ranem, by zgłosić, że została zmuszona do aktu seksualnego w autobusie.
Autor takich hitów, jak "Hot in herre" oraz "Dilemma" przebywał w trasie koncertowej razem z zespołami Backstreet Boys i Florida Georgia Line.
*"Jestem całkowicie zszokowany niesłusznym oskrażeniem. Jestem niewinny. *Kiedy tylko śledczy przyjrzą się faktom, zrozumieją, że stałem się ofiarą kłamstwa" - napisał Nelly wkrótce po tym, jak wiadomość przedostała się do prasy.
"Żeby było jasne: nie zostałem oskarżony o przestępstwo, dlatego nie musiałem wpłacać kaucji. Zostałem zwolniony, w oczekiwaniu na dalsze dochodzenie" - napisał w poście na Twitterze Nelly paręnaście godzin po przesłuchaniu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Scott Rosenblum, który jest prawnikiem muzyka, wydał oświadczenie:
"Nasze pierwsze dochodzenie potwierdza, że zarzut ten jest pozbawiony wiarygodności, jest motywowany chciwością i mściwością".
Przypomijmy, że niedawno niechlubnymi bohaterami podobnego skandalu padł polski zespół metalowy Decapitated, którego członków oskarżono o zbiorowy gwałt na fance. Kilka dni temu mediami wstrząsnęła też informacja o pozwach o molestowanie seksualne przeciwko producentowi filmowemu Harveyowi Weinsteinowi.