Razem w życiu i w pracy. Te związki narodziły się na planach filmowych

Cruise zobaczył swoją przyszłą żonę w filmie "Martwa cisza". Później, gdy szukano mu partnerki do filmu "Szybki jak błyskawica", nie wyobrażał sobie nikogo innego, niż Nicole Kidman. Więcej niż o samym filmie mówiono jednak o miłości, jaka zrodziła się na planie. Cruise i Kidman wzięli ślub zaledwie kilka miesięcy po premierze. Później zagrali razem jeszcze w "Za horyzontem" oraz "Oczach szeroko zamkniętych". W tym drugim wyraźnie brakowało jednak między nimi chemii. Krytycy spekulowali, że to koniec sielanki. I może było w tym trochę racji. Dwa lata później para wzięła rozwód.

Co ciekawe, wbrew powszechnej opinii, to nie podczas zdjęć do filmu Woody'ego Allena narodziło się uczucie pomiędzy Penelope Cruz i Javierem Bardemem. Poznali się dużo wcześniej, bo w 1992 roku. Grali w produkcji "Szynka, szynka". On miał 23 lata, ona nie skończyła nawet 18. Byli sobą zauroczeni na ekranie, nie inaczej było w życiu. Cruz twierdziła jednak, że związek tylko by ją ograniczał. Gdy pojawiły się kolejne propozycje, rzuciła Bardema i wyjechała w świat. W końcu wróciła do Hiszpanii, by zagrać w "Volver" Pedro Almodóvara, a krótko potem otrzymała angaż w rozgrywającym się w stolicy Katalonii "Vicky Cristina Barcelona". Uczucie odżyło. Założyli rodzinę i stali się szczęśliwsi niż kiedykolwiek.

Miniserial "Koleje wojny" był tak naprawdę pierwszym poważnym doświadczeniem zawodowym młodej Emmy Thompson. Na planie tej produkcji poznała aktora Kennetha Branagha, z którym połączyło ją uczucie. Trzy lata później byli małżeństwem. Zagrali razem jeszcze w "Henryku V", "Miłości i gniewie", "Umrzeć powtórnie", "Przyjaciołach Petera" oraz "Wiele hałasu o nic". To była naprawdę udana współpraca – każdy ich projekt kończył się sukcesem.

Goldie Hawn i Kurt Russell po raz pierwszy spotkali się w 1968 na planie disneyowskiego filmu "The One and Only, Genuine, Original Family Band". Goldie miała wtedy 21 lat, Kurt – zaledwie 16. Jak dziś przyznają, już wtedy coś między nimi zaiskrzyło, ale ze względu na wiek Kurta na nic poza iskrą sobie nie pozwolili. Ich drogi ponownie zetknęły się 16 lat później, gdy wystąpili razem w "Szybkiej zmianie". Oboje byli wtedy po nieudanych związkach, a w filmie grali zakochanych. Nie minęło dużo czasu, a uczucie przeniosło się poza ekran. Ślubu jednak nigdy nie wzięli.

Choć dziś znani są ze wspólnych występów na ekranie, długo czekali na pierwszą taką okazję. Tę dał im film "Gracze" Ryszarda Bugajskiego. Potem była też między innymi telenowela "Klan" (on wcielił się w kuzyna Grażynki Lubicz, ona - w jej sąsiadkę i przyjaciółkę) oraz kultowe "Miodowe lata", w których pani Katarzyna zastąpiła Agnieszkę Pilaszewską w roli Aliny Krawczyk. Później oboje grali w "Ranczu". Nigdy jednak to, co działo się na planie nie miało wpływu na to, co w biurze. Ostatnio mogliśmy oglądać tę aktorską parę w "Ranczu". W domu o wspólnych doświadczeniach zawodowych jednak nie rozmawiają. Mówią wprost: "Pracę zostawiamy za furtką".

Przez długie lata to Roma Gąsiorowska była bardziej znaną częścią tej pary, obecnie to Michał Żurawski ma świetną passę. Są małżeństwem od ponad 8 lat, mają dwoje dzieci. Oboje nie tylko grają, ale też prowadzą wykłady w założonej przez Gąsiorowską szkole AktoRstudio. Poznali się na planie serialu "Londyńczycy", a potem wspólnie wystąpili też w takich produkcjach jak "Zero", "Kac Wawa", "Bodo", "Kochaj" czy "PolandJa". W ostatnim czasie jednak media obiegła wiadomość, że mimo iż mają dwójkę dzieci, postanowili się rozstać.

Paweł Okraska i jego żona poznali się podczas nauki w szkole teatralnej. Chociaż byli w różnych grupach i nie mieli wielu okazji do spotkań, Okraska szybko zauważył rudowłosą studentkę. Jak sam wspominał, nie marnował czasu i zaczął działać. - Szukałem jej, jak małolat zaglądałem przez dziurkę od klucza do sal, w których miała zajęcia - opowiadał kiedyś aktor. Jego starania przyniosły oczekiwane rezultaty. Dziś, po ponad dwudziestu latach od ślubu, nadal spotykają się na planach seriali czy teatralnych deskach. - W naszym związku rywalizacja nie istnieje, a mity o tym, że dwoje aktorów w jednym domu to o jednego za dużo, wkładamy między bajki - stwierdzili zgodnie we wspólnym wywiadzie.