Wychudzona gwiazda
Renee Zellweger znana jest ze swoich zdolności do przytycia i schudnięcia dla roli. Wcielanie się w postać Bridget Jones wymagało od niej niejednej przemiany. Jednak ostatnio 50-letnia aktorka wygląda na niezdrowo szczupłą. W oczy rzucają się wystające kości i wychudzona szyja.
Ma szansę na Oscara
Renee Zellweger obecnie promuje w Stanach Zjednoczonych swój najnowszy film "Judy". Zagrała w nim tytułową postać, Judy Garland, czyli popularnej piosenkarki i aktorki oraz matki Lizy Minnelli. Mówi się, że to rola, która może przynieść jej Oscara. Choć jej postać zmagała się z uzależnieniem od leków, także tych kontrolujących wagę, nie wydaje się, aby twórcy filmu wymagali od aktorki aż takiego poświęcenia.
Wszyscy pamiętamy ją jako niedoskonałą Bridget Jones
Widzowie pokochali ją w roli pulchnej singielki Bridget Jones. Miliony kobiet, dziękowały twórcom filmu oraz samej Renne Zellweger za to, że pokazali kobietę w nieidealnym rozmiarze, która mimo to była atrakcyjna dla mężczyzn. Dzięki Bridget widzkom było łatwiej zaakceptować własne mankamenty figur.
Jej wygląd budzi niepokój
Aktorka przyznała w ostatnich wywiadach, że 6-letnia przerwa w karierze była dla niej "mrocznym i smutnym czasem". W tym czasie mierzyła się z własnymi demonami. Przeszła kilka ingerencji plastycznych, które nie wpłynęły korzystnie na poprawę jej wyglądu. Wygląda na to, że Renne Zellweger wciąż ma problemy z akceptacją siebie.