Przybył na pogrzeb wnuka. "Nikt sobie z tym nie radzi"
Tydzień po tragicznej śmierci Leandra De Niro Rodrigueza najbliższa rodzina wraz z niewielką grupą żałobników pojawiła się w nowojorskim domu pogrzebowym. Wnuk Roberta De Niro spoczął na tym samym cmentarzu, na którym znajduje się grób ojca słynnego aktora.
Robert De Niro pożegnał wnuka 8 lipca
Jak donosi "New York Post", Robert De Niro, rodzice 19-latka i grupa kilkunastu żałobników pojawiła się rankiem 8 lipca w domu pogrzebowym na Manhattanie. Trumnę wynosiło sześciu mężczyzn, po czym wszyscy oddalili się w kierunku cmentarza w Valhalla w stanie Nowy Jork. 30 lat temu w tym samym miejscu odbył się pogrzeb Roberta De Niro seniora, malarza i ojca słynnego aktora.
Robert De Niro przyjechał na pogrzeb wnuka czarnym SUV-em w obstawie kilku ochroniarzy. Jak podaje informator nowojorskiej gazety, w pewnym momencie między żałobnikami wywiązała się rozmowa, w której padło pytanie: "Jak się czujesz?". Pytający szybko się zreflektował i dodał: "Właściwie nie wiem, czemu każdego o to pytam. Nikt sobie z tym nie radzi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Voice Senior": Piotr Cugowski śpiewa w hołdzie zmarłemu uczestnikowi
Przypomnijmy, że Leandro De Niro Rodriguez był synem najstarszej adoptowanej córki Roberta De Niro i jego pierwszej żony Diahnne Abbott (rozwiedli się w 1988 r.). Wkraczający w dorosłość nastolatek chciał iść w ślady słynnego dziadka. Zagrał nawet w kilku filmach i zapowiadał się na obiecującego aktora. Niestety nieoczekiwanie bliscy De Niro poinformowali o wielkiej stracie.
Ciało 19-latka zostało znalezione w jego nowojorskim mieszkaniu przez przyjaciela, który nie mógł się skontaktować z Leandrem przez kilka dni. Nieoficjalnie wiadomo, że przy zwłokach znaleziono "białą, sproszkowaną substancję i akcesoria do zażywania narkotyków". Wnuk De Niro najprawdopodobniej przedawkował fentanyl – opioid, który jest używany jako silny lek przeciwbólowy na receptę.
"Do wszystkich tych, którzy nadal zajmują się sprzedażą i kupowaniem tego g...a - mój syn odszedł na zawsze" - apelowała publicznie zrozpaczona kobieta.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
