Robert Leszczyński zmarł dwa lata temu. W tę informację wielu nie uwierzyło, ale to nie był żart
Dziennikarz odszedł niespodziewanie
1 kwietnia 2015 roku w mediach pojawiła się informacja o tym, że zmarł Robert Leszczyński. Wielu nie mogło w nią uwierzyć, a ponieważ data śmierci dziennikarza muzycznego zbiegła się ze świętem prima aprilis, niektórzy wzięli ją za makabryczny żart. Szybko okazało się, że smutna wiadomość była prawdziwa.
Leszczyński był znany przede wszystkim jako dziennikarz i krytyk muzyczny, pracował między innymi w Polsacie, "Gazecie Wyborczej" i tygodniku "Wprost". Popularność przyniosła mu rola jurora w czterech edycjach programu "Idol", gdzie zasłynął bezkompromisowymi ocenami młodych ludzi aspirujących do miana gwiazd estrady.
W połowie lat 90. założył wraz z Wojciechem Pilichowskim krótko działający zespół Karate Musiq. Pełnił również funkcję rzecznika Przystanku Woodstock oraz wspierał kampanię "Muzyka Przeciwko Rasizmowi" i Stowarzyszenie "Nigdy Więcej". W ostatnich latach Leszczyński coraz bardziej angażował się w politykę. Aktywnie popierał Unię Wolności. W 2005 był wśród założycieli Partii Demokratycznej i działał w tym ugrupowaniu. Startował między innymi do Parlamentu Europejskiego z ramienia Twojego Ruchu, jednak bez sukcesu.