Poruszający list
Stefan Tymochowicz obarcza winą wrogów Piotra T.
- Mój syn, którego znam od urodzenia, żadnym zboczeńcem, a tym bardziej pedofilem, nigdy nie był. (.) Proszę Pana Prokuratora o uwolnienie mojego syna z aresztu. Mój syn miał wielu przyjaciół, ale jako osoba publiczna miał też wielu wrogów. Te obrzydliwe, pedofilskie nagrania musiał umieścić w komputerze Piotra ktoś, kto wówczas był szkolony u niego w domu i miał nieograniczony dostęp do jego komputera.