Rodzina królewska za dużo kosztuje obywateli. Weszły cięcia. Nie wszyscy są zachwyceni takim obrotem sprawy
Brytyjska rodzina królewska chce coś zrobić z faktem, że jej utrzymanie dworu generuje ogromne koszty. Stąd postanowiła zaoszczędzić na pewnych dzwonach.
Dźwięki dzwonów opactwa Westminster to jedna z tradycji, która znana jest od wieków. Można je usłyszeć wtedy, gdy członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej świętują ważne wydarzenia. Jednak w czasie pandemii koronawirusa, która spowodowała problemy ekonomiczne dla wielu Brytyjczyków, postanowiono zrezygnować z tak częstego używania dzwonów, by przynajmniej w ten sposób zaoszczędzić pieniądze.
Tym samym dzwony nie wybrzmią podczas urodzin wszystkich royalsów, pomijając pewne istotne wyjątki. "Dzwony opactwa będzie można usłyszeć przed oficjalnymi nabożeństwami i podczas nabożeństw w kościelne święta. Zabrzmią także w dniu urodzin królowej i księcia Karola – powiedział rzecznik prasowy opactwa magazynowi "Hello!".
Zobacz: Królowa poza pałacem. Pierwsze takie wyjście Elżbiety II
Okazuje się, że nie wszyscy z rodziny królewskiej są zachwyceni tą decyzją. "The Sun" wspomniało, że rozczarowana ma być księżniczka Anna. Z kolei inny tabloid, "The Mirror", twierdzi, że to Camilla, żona Karola, jest mocno zawiedziona takim obrotem sprawy.
Warto wspomnieć, że koszt utrzymania rodziny królewskiej jest naprawdę duży. W 2018 r. wparto ją kwotą 82 mln funtów. W przeważającej większości pieniądze przeznaczane jest na działalność królowej i jej dworu, a także na podróże.