Bliscy o nią drżą
Anna nie zmieniła nawet zdania w momencie, gdy wszystkich poruszyła tragedia w Berlinie, gdy zamachowiec wjechał w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym. Robert jednak wówczas postanowił zainterweniować.
- Historia dni uświadomiła mu, że nie jest tam bezpiecznie. Do tego cały czas przywołuje tragedię, jaka rozegrała się w sierpniu w Monachium, gdzie szaleniec strzelał do ludzi w centrum handlowym - zdradził informator "Faktu". Lewandowski namawiał w związku z tym ukochaną, by zmieniła najbliższe plany. Chce, żeby Ania urodziła w Polsce. - To tutaj mieszkają ich mamy, które na początku pomogą w opiece nad maleństwem - stwierdził rozmówca gazety. O tymczasowej przeprowadzce nie było jednak słychać.