Rodzinna tragedia Zofii Czernickiej: telewizja to jej przekleństwo?
None
Zofia Czernicka
Straciła ukochanego w tragiczny sposób.
Z wykształcenia doktor architektury zieleni, córka wybitnych naukowców. Z zawodu i zamiłowania ceniona dziennikarka i prezenterka Telewizji Polskiej. Jednak, jak twierdzi jej mama, praca na Woronicza to jej przekleństwo. Właśnie w gmachu telewizji Zofia poznała miłość swojego życia. Dla Andrzeja Żmudy zostawiła męża, z którym wychowywała dwójkę dzieci.
Ta miłość nie ma jednak szczęśliwego zakończenia. Dziennikarz wkrótce zginął w wypadku samochodowym. Tragedia położyła się cieniem na życiu Zofii. Długo nie potrafiła dojść do siebie. Do dziś boleje, że mimo uczucia, jakim go darzyła, nigdy nie wyznała mu miłości.
Poznaj prawdziwą historię Zofii Czernickiej.
Zofia Czernicka
Jak czytamy w najnowszym Super Expressie, zgodnie z tradycją rodzinną Czernicka miała zostać lekarzem. Od tego pomysłu odwiodła ją babcia. - Popatrz na swoją matkę, która bierze po 18 dyżurów, czyli 28 dni w miesiącu nie ma jej w domu. Lekarz to nie jest zawód dla kobiety - przekonywała Zofię.
Skutecznie. Przyjaciółka Czernickiej zdawała wtedy na filologię angielską. Młodziutka Zofia postanowiła pójść śladami koleżanki.
Zofia Czernicka
Szybko okazało się, że to nie miejsce dla niej. Przypadkiem poznała ówczesnego rektora SGGW, który z pasją opowiadał o wydziale architektury zieleni. Zofia postanowiła po raz kolejny przystąpić do egzaminów wstępnych.
Studia poszły jej jak z płatka. Została nawet na doktoracie, ale przeniesiono ją do Instytutu Ekologii PAN.
Zofia Czernicka
Jeszcze w czasach studenckich poznała swojego męża, Zbigniewa Czernickiego. Niedługo potem za niego wyszła i urodziło im się dwoje dzieci: Filip i Karolina.
Młoda mama świetnie godziła obowiązki domowe z pracą i studiami doktoranckimi. Jej mąż również piął się po szczeblach kariery zawodowej. Na uniwersytecie medycznym zdobywał kolejne stopnie naukowe z zakresu neurochirurgii.
Zofia Czarnecka w TVP
Na początku lat 80. przez przypadek Zofia trafiła do mediów. Sporo namieszała w tym środowisku. Szybko zyskała sobie sławę.
Przez wiele lat uchodziła za jedną z wielkich dam Telewizji Polskiej. Jej nazwisko pojawiało się w napisach końcowych wielu filmów dokumentalnych i reportaży. Ze szklanych ekranów przemawiała jako prezenterka cotygodniowego autorskiego programu Antena w TVP1. Przez 9 lat była twarzą Świata kobiet w TVP2.
Do 1998 roku była gospodynią Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W 2000 roku obchodziła 20-lecie pracy dziennikarskiej.
Telewizja zupełnie odmieniła jej życie. Nie tylko zawodowe...
Andrzej Feliks Żmuda
To właśnie w gmachu TVP poznała mężczyznę swojego życia. Jak sama kiedyś wspominała, dziennikarz sportowy, Andrzej Feliks Żmuda, kompletnie zawrócił jej w głowie.
Pamiętam, gdy go pierwszy raz zobaczyłam. Weszłam do telewizyjnej kawiarni "Kaprys". On siedział tyłem w gronie samych gwiazd. A mój szef wskazał na Andrzeja i powiedział, że to jest człowiek, który będzie się mną opiekował. I się zaopiekował... On się nagle odwrócił i spojrzał na mnie, a ja widziałam lecące błyskawice. Zamurowało nas. To była miłość od pierwszego wejrzenia - wyznała kiedyś na łamach Super Expressu.
Zofia Czernicka
Prezenterka stanęła przed trudną decyzją. Dla Andrzeja postanowiła rozstać się z mężem. Ze względu na dzieci nie wzięła od razu z nim rozwodu.
Z nowym ukochanym przeżyła trzy lata. Wspomina je z rozrzewnieniem. On [Andrzej] był bardzo romantyczny, dbał o mnie. Nie musiałam nic robić. On nawet sprzątał i gotował. Co rano odwoził dzieci do szkoły, a wracając kupował białą różę, którą kładł mi na piersi i tak mnie budził na śniadanie - opowiadała w tabloidzie.
Zofia Czernicka
Ich szczęście zostało przerwane w 1991 roku. Andrzej Żmuda zginął w tragicznym wypadku. Dla Zofii to był koniec świata. Załamała się.
Z pomocą przyszedł jej wtedy były mąż, z którym wciąż się przyjaźniła i jej bliscy. To oni zabrali ją z Warszawy na wieś, by nie przesiadywała godzinami na cmentarzu.
Zofii trudno było się pozbierać. Bolała nad tym, że nigdy nie wyznała swojemu ukochanemu miłości.
Zofia Czernicka
Dziś mam do siebie o to wielki żal, że w tej naszej relacji zabrakło tego słowa z mojej strony. Bo z przekory nigdy nie powiedziałam mu, że go kocham. On mnie tak bardzo kochał i okazywał to, że ja postanowiłam, iż nigdy mu tego samego nie powiem - wyznała kiedyś szczerze tabloidowi.
Zofia Czernicka
Musiało upłynąć kilka lat, nim znów stanęła na nogi. Postanowiła też rozliczyć się z przeszłością. Rozwiodła się ze Zbigniewem po kilkunastu latach formalnego małżeństwa. Przestała rozpamiętywać przykre wspomnienia i ruszyła do przodu. Wróciła do pracy w telewizji.
Wiedziała, że to jej miejsce na ziemi. Przeciwnego zdania byli jej bliscy.
Zofia Czernicka
Moja mama do dziś uważa, że największym nieszczęściem mojego życia była Telewizja, bo to w tym miejscu zaczęło burzyć się moje małżeństwo i zmieniło się moje życie. Jestem przeciwnego zdania. telewizja rzeczywiście zmieniła moje życie, ale niczego nie żałuję, ani jednej chwili - zarzeka się Czernicka.