Popełnili wiele nieodwracalnych błędów
Rozpad małżeństwa Joanny Krupy od kilku miesięcy jest szeroko komentowany w mediach. Do tej pory znaliśmy głównie stanowisko modelki, która chętnie wypowiadała się na ten temat. Ostatnio po raz pierwszy do rozwodu odniósł się Romain Zago, mąż gwiazdy TVN. W rozmowie z "Faktem" potwierdził to, o czym plotkowano od dawna. Czy związek zabiła Krupa? Dlaczego nie udało się im mieć dzieci? Czy biznesmen miał kochankę? Dowiecie się tego, czytając wywiad.
ZOBACZ TEŻ: Dała mu jeszcze jedną szansę. Krupa wysyła męża na terapię
Idealni inaczej?
Przez lata uchodzili za idealną parą. Niestety pod koniec 2016 roku wszystko się zmieniło. Romain zdecydował się, że musi odpocząć od swojej żony. Niestety po kilku miesiącach walki o małżeństwo, ostatecznie podjął decyzję o rozwodzie.
- Tak naprawdę nigdy nie zdecydowałem, że poproszę Joannę o rozwód. Po prostu pozwoliłem sobie na chwilę szczerości pod koniec zeszłego roku, kiedy zdałem sobie sprawę, że moja żona zamiast być głównie moją żoną, jest bardziej poślubiona karierze i fanom. Nie mieliśmy typowej rodziny z dziećmi i zaczęło mi to w końcu przeszkadzać - powiedział Romain w rozmowie z tabloidem.
Dzieci mogłyby wiele zmienić
Szybko okazało się, że Joanna nie zamierza rezygnować z kariery. Modelka nie widziała siebie w roli matki, która siedzi w domu i opiekuje się dziećmi. Dodatkowo Krupa coraz częściej zaczęła podróżować do Polski, przez co ich kontakt był ograniczony.
- Wracałem do domu po całym dniu pracy i komunikowałem się z Joanną tylko za pomocą Skype'a czy FaceTime'a, bo ona ciągle przez pracę podróżowała po świecie. A ja chciałem mieć prawdziwy dom z żoną u boku. Naprawdę bardzo marzyłem o dzieciach. (...) Dzieci powinny pojawiać się na świecie, gdy dwie osoby tego chcą. My nie mieliśmy czasu, by mieć dziecko i je wychować. Joanna zamroziła jajeczka i zdecydowaliśmy się poczekać z planami powiększenia rodziny, to było błędem - powiedział rozżalony Zago.
Bierze winę na siebie?
Choć Romain bardzo żałował swojej decyzji, postanowił być konsekwentny. - Tak, byłem coraz częściej zły, czego strasznie dzisiaj żałuję. Tak się jednak składa, że mamy podobne charaktery i nie potrafimy ukrywać uczuć. W końcu pozwoliliśmy naszym temperamentom osiągnąć poziom, od którego zazwyczaj nie ma odwrotu. Byłem uparty i nie chciałem wycofywać się z moich decyzji, mimo że wiedziałem, że Joanna jest ciągle kobietą mojego życia - zdradził biznesmen.
Drugie dno?
Kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia o kryzysie w ich małżeństwie, zaczęto plotkować o tym, że Romain ma romans. Jednak Amerykanin ciągle podkreślał, że w jego życiu jedyną kobietą była Joanna.
- Nie ma i nie było innej osoby w naszym związku. Chciałem zaznaczyć, że za nasze rozstanie odpowiada moja złość. Odległość jaka nas dzieliła, tworzyła dystans. Byłem oburzony, że Asia zawsze przedkłada swoją karierę nad nasz związek, wiedząc, że jesteśmy dalecy od doskonałości i wiele spraw czeka na rozwiązanie.
Małżeństwo to coś więcej niż kumpelstwo
Choć para zawsze siebie wspierała i była dobrze prosperującą firmą, to w pewnym momencie czegoś im zabrakło. - Małżeństwo nie polega tylko na wspieraniu się, przyjaźni i biznesie. To też intymność, czas dla siebie z dala od telefonów komórkowych i pracy, czego my nie potrafiliśmy zrobić. I doszliśmy do miejsca, w którym wszystko spieprzyliśmy - powiedział Zago na koniec.
Jak myślicie, czy mimo złożonych papierów rozwodowych Romain i Joanna zatęsknią jeszcze za sobą?