Romans Alicji i Colina nikogo w USA nie obchodzi!

Polskie tabloidy i kolorowe gazety prześcigają się w domysłach na temat związku Bachledy-Curuś i Farrella. Czy będzie ślub? Gdzie zamieszkają? Co na to jej rodzice? Czy Colin się teraz ustatkuje? Podczas gdy w Stanach nikogo ten romans nie obchodzi!

Sami sprawdziliśmy, jak wiele pisze się o tej parze na Zachodzie. Wyniki? Bardzo daleko im do Brangeliny!

Jedynym "sukcesem" Ali jest to, że nareszcie przestano ją nazywać "polską modelką". Zachodnie gazety wreszcie przyjęły do wiadomości to, że Bachleda jest aktorką.

Farrell nie wzbudza tam zbyt wielu emocji. Najgłośniej o nim było, gdy do Internetu dostała się jego sekstaśma. Jednak to, że niedługo będzie miał drugie dziecko, mało kogo obchodzi.

Colin jest znany, ale daleko mu do pozycji Brada Pitta - powiedziała tygodnikowi Na żywo Jennifer Pearson ze Star Magazine.

Alicja w Stanach nie jest jeszcze w ogóle znana. Być może to się zmieni, ale dopiero po premierze filmu Ondine, na planie którego poznała Farrella.

Polskie gazety ekscytowały się wielkością kwoty, jaką ta dwójka może dostać za publikację zdjęcia ich dziecka. Jednak Na żywo ostudza te zapędy.

Za zdjęcia dziecka jego i Alicji, z pewnością nikt nie będzie proponował milionów dolarów - czytamy w tygodniku.

Sądzimy jednak, że ten brak zainteresowania Alicją za Oceanem jest jej bardzo na rękę. Nigdy nie była gwiazdą, która zabiega o uwagę mediów. Teraz spokój jest jej szczególnie potrzebny.

Colin jest nazywany u nas "pierwszoligowym hollywoodzkim aktorem", ale prawda jest taka, że wcale nie należy do tych najlepszych.

Colin nie może liczyć na to, że znajdzie się na okładce liczącego się magazynu, chyba że związałby się z którąś z hollywoodzkich gwiazd - podaje Na żywo.

Jednak Farrell nie ma powodów do smutku. Przecież zawsze może liczyć na ogromne zainteresowanie swoją osobą w kraju nad Wisłą!