Romina Power spotkała się z Krzysztofem Jackowskim. Wierzy, że jasnowidz rozwiąże tajemnicę sprzed lat
24 lata temu zaginęła córka gwiazdorskiej pary: Rominy Power i Al Bano. Wyszła z hotelu i słuch po niej zaginął. Piosenkarka do dziś wierzy, że jej córka żyje i próbuje ją odnaleźć. Podczas pobytu w Polsce zwróciła się o pomoc do jasnowidza, Krzysztofa Jackowskiego.
Rodzina zaginionej dziewczyny natychmiast poinformowała policję, zaangażowała w poszukiwania media i wynajmowała prywatnych detektywów. Przez długie lata Power i Bano żyli nadzieją, wierzyli, że odnajdą córkę całą i zdrową. Sprawdzali każdą informację i plotkę - a tych pojawiało się w mediach mnóstwo.
Romina Power i Al Bano grali ostatnio koncert w Gdańsku. Jak donosi "Fakt", artystka dzień wcześniej spotkała się z Jackowskim. Jasnowidz na początku nie wiedział, z kim ma do czynienia. W rozmowie z "Faktem" przyznał, że na spotkanie przyszła Romina, jej siostra i tłumaczka.
- Przekazała mi złoty woreczek, w którym znajdowała się piżama jej córki, a także trzy zdjęcia. Na dwóch z nich jest tylko jej córka, a na trzecim dziewczyna jest razem z matką. Po tylu latach od tej tragedii Romina Power mówiła spokojnie o zaginięciu córki, jednak w jej oczach widziałem nadzieję – powiedział.
Wspomniał, że Romina jest świadoma tego, że córka mogła umrzeć, ale chce mimo wszystko dowiedzieć się, co się stało. - Obiecałem jej, że zrobię co w mojej mocy, żeby jej pomóc i w ciągu tygodnia wyślę jej moją wizję tego co się stało - dodał Krzysztof Jackowski. W tabloidzie zapewnił, że wierzy w to, że uda się mu pomóc artystce.
Ylenia była piękną i ambitną dziewczyną. Nie poszła w ślady rodziców-muzyków. Wystąpiła w kilku filmach, ale zawsze chciała być pisarką. W 1993 roku wpadła na pomysł napisania powieści opowiadającej o muzykach w Nowym Orleanie, postanowiła przerwać studia na londyńskim uniwersytecie i wyruszyć w podróż do Stanów.
- Romina szybko się na to zgodziła. Ja natomiast wyraziłem swoją zgodę z ciężkim sercem – wspominał jej ojciec.
Wiadomo, że odwiedziła Florydę i Meksyk, a później zameldowała się w hotelu, we francuskiej dzielnicy w Nowym Orleanie. Wcześniej zadzwoniła do rodziców, nieco wystraszona, opowiadając, że w Meksyku spotkała dwóch dziwnych mężczyzn, którzy proponowali jej narkotyki, a później grozili śmiercią.
6 stycznia 1994 r., przed północą, Ylenia wyszła z hotelu - i wtedy słuch o niej zaginął.
W 2013 r. Bano, zrozpaczony, wystąpił o uznanie córki za zmarłą - uwierzył w wersję, jakoby dziewczyna, pod wpływem narkotyków, utonęła w Missisipi.
Power stanowczo się temu sprzeciwiła – wielokrotnie podejmowała próby odnalezienia córki. Nie wiadomo, jak wpadła na pomysł konsultacji u Jackowskiego. Można się jednak spodziewać, że o tej historii jeszcze usłyszymy.