Aktor z "Jamesa Bonda" stracił siostrę przez koronawirusa. Pożegnał ją w wyjątkowy sposób
Rory Kinnear, 44-letni aktor, który znany jest z ról w filmach o przygodach Jamesa Bonda, ale także z popularnego serialu "Penny Dreadful", jest w żałobie. Jego siostra zmarła, ponieważ zakaziła się koronawirusem.
Siostra Kinneara miała 48 lat. Została zdiagnozowana jako nosicielka koronawirusa zaledwie kilka dni temu. Wirus okazał się dla niej zabójczy - zaatakował jej żołądek, płuca i nerki. Kobieta odeszła w niedzielę popołudniu. Aktorowi udało się porozmawiać z nią zanim zmarła - oczywiście nie osobiście, a przez internet. Cała rodzina pożegnała Karinę, a Rory puścił jej ulubioną piosenkę i powiedział, że jest dumny, mogąc być jej bratem. Rodzeństwo dzieliła czteroletnia różnica wieku.
Karina była niepełnosprawna - brak tlenu podczas porodu sprawił, że jej mózg uległ poważnym uszkodzeniom. Dodatkowo, gdy miała 19 lat, musiała poddać się operacji, której celem było uratowanie kręgosłupa. Operacja nie powiodła się, a Karina została sparaliżowana od pasa w dół. Od 2000 r. siostra aktora przebywała w domu opieki, ale nie byle jakim, a w Roy Kinnear House - domu, który został założony przez jej matkę i nazwany imieniem ojca. Roy zmarł w 1988 r. na zawał serca, którego doznał po upadku z konia. Miał 54 lata.
Tadeusz Chudecki stracił szwagra przez koronawirusa
Rory, który jest zdruzgotany z powodu śmierci Kariny, mówi o swojej siostrze w bardzo ciepłych słowach. W rozmowie z "The Guardian" nazwał ją inspirującą i heroiczą. Ostatnia rozmowa kobiety i jej najbliższych musiała być niezwykle wzruszająca. Mama Kariny opowiedziała jej ulubioną historię, młodszy brat zadbał, by ucieszyła ją jej ukochana piosenka. Kirsty, siostra aktora, mówiła Karinie, jak bardzo ją kocha i za nią tęskni.
Kobieta, jeszcze zanim zakaziła się koronawirusem, była w bardzo złym stanie zdrowia. To dlatego choroba Covid-19 wywołana przez wirusa SARS-CoV-2 okazała się dla niej śmiertelna.