Rosyjscy oligarchowie, miliony i posiadłość. Brad Pitt na wojnie z Angeliną Jolie

Mało kto już pamięta, że Angelina Jolie i Brad Pitt uchodzili kiedyś za jedną z najbardziej fascynujących par w show-biznesie. Zakochali się w sobie na planie filmu, byli w nieformalnym związku przez długie lata, adoptowali razem dzieci, a w 2014 r. w końcu się pobrali podczas skromnej, rodzinnej uroczystości. Wytrzymali ze sobą tylko dwa lata. W 2016 r. Angelina złożyła pozew rozwodowy, w którym pisała o "różnicach nie do pogodzenia".

Ale to był dopiero początek. W ostatnich latach wychodziły na jaw brudy, jakie małżonkowie prali w różnych sądach. Walczyli o opiekę nad dziećmi, sugerowano przemoc domową, problemy z alkoholizmem Pitta. Wojowali o biznesy i o domy. O to, czy mogą opowiadać publicznie o rozwodzie i czy mogą legalnie przedstawiać się jako single. Szczytem wszystkiego stała się brudna wojna o posiadłość Château Miraval w Prowansji. Mamy 2023 r., a afera o tę willę trwa w najlepsze.

Przypomnijmy. Latem 2022 r. wybuchła afera o to, że Angelina Jolie sprzedaje ukochaną willę brata "rosyjskiemu oligarsze". Kupującym ma być biznesmen Yuri Shefler, właściciel konsorcjum SPI, które m.in. produkuje wódkę.

Amerykańskie media wrzuciły Sheflera do jednego wora wraz ze wszystkimi rosyjskimi oligarchami, którzy mają kontakty z Władimirem Putinem i wspierają władzę na Kremlu. Choć nie brakuje doniesień, że Shefler jest przeciwny polityce Putina i biznes od dawna prowadzi z dala od Rosji, wygląda na to, że Pitt wykorzystuje narrację o sprzedawaniu biznesu "rosyjskim oligarchom".

W dokumentach złożonych w sądzie w Los Angeles w tamtym roku można było przeczytać: "Jolie przeprowadziła sprzedaż bez wiedzy Pitta, odmawiając Pittowi prawa do współwłasności i odrzucenia oferty kupna. Sprzedając posiadłość, działała świadomie we własnym interesie, przekazując majątek Sheflerowi i jego współpracownikom, którzy będą kontrolować teraz biznes, któremu Pitt poświęcił się i w który inwestował".

Teraz pojawiają się nowe wieści. Brad Pitt twierdzi, że jego "mściwa" była żona w sekrecie kolaboruje z Sheflerem, utrzymując swojego ex w kompletnej niewiedzy. W dokumentach punktuje się, że Jolie miała celowo wybrać Sheflera jako osobę, której odsprzeda swoje udziały, bo ten powiązany jest biznesowo z Władimirem Putinem.

Za starych, dobrych czasów Jolie i Pitt ustalili podobno, że nigdy nie sprzedadzą Miraval bez zgody małżonka. Teraz aktor i jego prawnicy twierdzą: "Jej decyzja, by zerwać negocjacje z Pittem była intencjonalna i pretekstowa" i dalej: "Jak zostanie to przedstawione podczas procesu, działania Jolie były bezprawne, z dużą szkodą dla Pitta, by bezpodstawnie się wzbogacić".

Jest o co walczyć. Pitt i Jolie kupili francuską posiadłość w 2008 r. za ponad 28 mln dolarów. 35-pokojowa willa miała być miejscem dla całej rodziny, a małżonkowie mieli rozpocząć tam swój biznes związany z winnicą. Amerykańskie media podkreślają, że Pitt rozkręcił tam interes warty kilkanaście milionów dolarów, stając się jednym z topowych producentów wina rosé.

Brad Pitt zarabia dzięki Miraval, a Jolie podkreśla zaś wartość sentymentalną. - To miejsce, w którym się pobraliśmy, ślubując sobie nad tablicą ku pamięci mojej matki. To miał być dom dla naszych dzieci. Miałam nadzieję, że tam się zestarzeję. Nawet teraz trudno powstrzymać mi łzy. Na zawsze zachowam wspomnienie tych wspaniałych chwil tam spędzonych - miała mówić w sądzie Angelina Jolie.

W czyje ręce ostatecznie trafi francuski zamek?