Mama Radka stresuje się porodem Małgosi. "Jesteśmy pełni niepokoju"
Przed rodziną Majdanów wkrótce wielki dzień. Lada moment ich rodzina się powiększy. O przebieg porodu nie martwią się tylko przyszli rodzice, ale również dziadkowie.
Maj będzie szczególnie ważnym miesiącem dla Małgorzaty Rozenek-Majdan i Radosława Majdana. Para czeka na narodziny ich pierwszego, wspólnego potomka. Jednak pandemia nieco pokrzyżowała ich plany.
Okres izolacji para ze starszymi dziećmi gwiazdy postanowiła spędzić poza Warszawą. Odpoczynek od wielkomiejskiego ruchu z pewnością pomógł im zredukować stres. Jednak takie rozwiązanie uniemożliwiło bliski kontakt ze starszym pokoleniem. Teściowa Małgorzaty Rozenek-Majdan również mocno przeżywa zbliżający się poród synowej.
Zobacz: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
- Jesteśmy pełni niepokoju, ale jednocześnie nadziei, że wszystko pójdzie dobrze" - mówi "Dobremu Tygodniowi" pani Halina.
Nie wiadomo, czy małżeństwo będzie musiało zrezygnować z porodu rodzinnego. Zdaniem mamy Radka mężczyzna bardzo chciał w nim uczestniczyć i jest mu przykro, że może do tego nie dojść. Decyzję w tej kwestii indywidualnie podejmuje dyrekcja szpitala.
Przyszła babcia nie ma jednak żadnych wątpliwości, że Radosław Majdan będzie dobrym ojcem.
- Ma doskonałe podejście do dzieci: jest cierpliwy, nigdy nie unosi głosu, ma świetny kontakt z synami Małgosi. Chłopcy uwielbiają, gdy robi im śniadania - zapewnia.
Z pewnością 41-letni były piłkarz będzie chciał się wykazać w nowej roli.