Rozenek-Majdan potwierdziła swój wiek. Przyznaje, że ciężko pracuje na swoje ciało
Wiek Małgorzaty Rozenek-Majdan od kilku lat stanowi swoistą zagadkę. Fani nie dają wiary jej zapewnieniom, że niebawem kończy dopiero 40 lat, mimo że wielokrotnie udowadniała, że urodziła się 1978 roku, a nie, jak mówi złośliwi, kilka lat wcześniej.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Gwiazda, by udowodnić ile ma lat, pokazywała w sieci nawet zdjęcie dowodu osobistego. Mimo to plotki nie milkną, ale ona zdaje się tym nie przejmować. Niebawem, z okazji 40 urodzin, wyprawia huczną imprezę, na której, jak donoszą tabloidy, prosecco będzie lało się litrami. W rozmowie z WP Gwiazdy mówi, że czuje się świetnie i okrągłe urodziny wcale jej nie przerażają.
Patrycja Ceglińska: Podobno życie zaczyna się po 40...
Małgorzata Rozenek-Majdan: Prawda jest taka, że wchodzę w ten wiek jako bardzo szczęśliwa kobieta, bardzo spełniona. Taka, która ma poczucie, że wszystkie ścieżki począwszy od życia zawodowego, przez życie rodzinne i zdrowie są na swoim miejscu. Uważam, że jestem w najlepszym momencie swojego życia. To się bardzo rzadko zdarza. Z reguły masz wszystko dobrze w pracy, to źle w domu. Albo dobrze w domu, a źle w pracy. A jak dobrze i tu i tu, to zdrowie nie domaga. Mam poczucie, że jestem w szczytowej formie, bo wszystkie elementy są na swoim miejscu. Mam olimpijską formę (śmiech).
Jeśli Ty jesteś szczęśliwa, to wszyscy dookoła też.
Czasami ktoś mówi do nas: „Boże, Radzio cię tak kocha, tak rozpieszcza”. On mówi, tak półżartem: „Ja robię to dla siebie, ona będzie zadowolona, a ja będę miał święty spokój”. Ale rzeczywiście, jestem szczęśliwą kobietą.
Mam poczucie, że ty jesteś jak wino. Im starsza, tym lepiej wyglądasz.
Nie oszukujmy się, teraz dzięki swojej pracy mam możliwość współpracy z najlepszymi w swoim fachu ludźmi. Mam najlepszych fryzjerów, makijażystkę oraz stylistę, który znajduje piękne ubrania. Wtedy jest dużo łatwiej lepiej wyglądać niż jak się ma niemowlaka, pracę i studia. To jest naturalne. Na ciało trzeba zapracować. Wiesz co jest najgorsze? Powiem ci szczerze. Po 35. Roku życia kosztuje to coraz więcej pracy. Kiedyś wystarczyło, że nie zjem kolacji albo odstawię słodycze. Kiedyś jadłam mnóstwo słodyczy, teraz w moim domu ich nie ma. Oczywiście mam jakieś swoje standardy, ale ilość snu to jest podstawa. Nauczyłam się też, że nasz mózg często myli uczucie głodu z uczuciem pragnienia. Jeżeli zaczynasz czuć głód, wypij najpierw wodę i zobacz, czy to nie o to chodziło.
Na Instagramie chętnie pokazujesz fotki w bikini. One zawsze są rozkładane w mediach na części pierwsze.
Ja mam wrażenie, że właśnie w drugą stronę. Przyzwyczaiłam chyba ludzi do tego, że raz na jakiś czas wstawię fotkę w bikini i to nie jest nic złego.
Czy Radek jest zazdrosny o to, że czasem odsłonisz trochę ciała?
O to Radosław nie jest zazdrosny. Ogólnie jest zazdrosny, np. jak jakiś mężczyzna poświęca mi uwagę. Uważam, że zazdrość w związku jest potrzebna. To trochę buduje tę relację.
Jaki był najbardziej przełomowy moment w twoim życiu?
Trzydzieste urodziny były bardzo ważne. Tu faktycznie zadziałała ta magia okrągłej rocznicy. Drugim takim momentem było urodzenie pierwszego dziecka. Przy drugim to już wiesz, co cię spotka i jesteś lepiej do tego przygotowana. Pamietam moment, kiedy wróciłam ze Stasiem do domu ze szpitala. Wiedziałam, że od tej chwili moje życie całkowicie się zmieni.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
Chciałabym mieć więcej czasu dla rodziny i dla siebie. Oczywiście rozpoczynamy wiele rzeczy, podpisujemy kontrakty, pracujemy nad nowym programem i mamy wiele planów. Natomiast to są takie rzeczy, że będę mogła w każdej chwili, jak przyjdzie odpowiedni moment i wydarzy się to, co ma się wydarzyć, zawiesić je na jakiś czas. Przed nami otwierają się nowe rzeczy, bardzo ciekawe.
Jaką rolę w twoim życiu odegrali rodzice?
Rodzina jest dla mnie bardzo ważna. Moi rodzice są niezwykle ważni. Bardzo mnie zbudowali. Ja ich uwielbiam. Oczywiście moja mama mnie irytuje. Jak ja się z nią kłócę. Z nikim się tak nie kłócę jak z nią. Zresztą z tatą też mam różne wymiany zdań, nie na wszystko patrzymy tak samo. Oni pokazuję mi co to znaczy być przyzwoitym człowiekiem, honorowym. Nigdy mnie nie oszukiwali, zawsze byli strasznie honorowi. Są wzorem na to jak być dobrym człowiekiem. Z moją mamą mam kontakt pięć razy dziennie. Pytam ją zawsze o zdanie, choć nie zgadzamy się często. Mam ogromną potrzebę konsultowania z nimi.
Czego ci życzyć z okazji 40. Urodzin?
Tego, żeby było tak jak jest teraz i żeby nowe przyszło. Pozostawiam do dowolnej interpretacji (śmiech)
Zobacz też: Rozenek o rodzicach w "Iron Majdan": "Teraz wiedzą, jak wygląda moja praca"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.