Rozsławiły ją kontrowersyjne sceny. Tak dziś wygląda Anna-Maria Sieklucka
Prezentuje się zupełnie inaczej, niż w filmie
Anna-Maria Sieklucka podbiła serca widzów i widzek rolą w filmie "365 dni". Po międzynarodowym sukcesie produkcji zyskała fanów na całym świecie. Pomimo zadatków na pierwszoligową celebrytkę i rasową bywalczynię branżowych imprez, stroni od show biznesu. Jak dziś wygląda? Zobaczcie sami.
Anna-Maria Sieklucka wcieliła się w postać Laury Biel w adaptacji książki "365 dni". Wcześniej raczej nikt o niej nie słyszał i można chyba zaryzykować stwierdzeniem, że swoją popularność zawdzięcza właśnie Blance Lipińskiej. Choć jest wykształconą aktorką, trudno jej było przebić się w branży.
Dziś niemal każdy zna jej twarz i nazwisko, a popularności w mediach społecznościowych może jej pozazdrościć zarówno Julia Wieniawa jak i Małgorzata Rozenek-Majdan. Profil Anny Marii Siekluckiej obserwuje ponad 2,7 mln osób. I choć aktorka dba o fanów, rzadko dzieli się prywatnością. Od premiery filmu "365 dni" minął prawie rok, a sama Sieklucka przeszła sporą metamorfozę.
Filmowa Laura Biel ma zupełnie inny styl
Anna-Maria Sieklucka jakiś czas temu wzięła udział w jesienno-zimowej sesji zdjęciowej. Wśród ujęć widzimy uśmiechniętą aktorkę w dziewczęcych stylizacjach, wśród których królują kwieciste, długie sukienki, wełniane płaszcze i miękkie swetry. Trzeba przyznać, że na planie aktorka prezentowała się zupełnie inaczej niż jako seksowna Laura Biel, która zazwyczaj odkrywała więcej ciała.
Uda jej się zerwać z wizerunkiem Laury?
Anna-Maria Sieklucka chwaliła się w jednym z wywiadów, że dostaje codziennie tysiące wiadomości, a fani utożsamiają ją często z filmową Laurą.
"Zdarzają się też mocno negatywne komentarze i opinie. Wiele osób zwraca się do mnie imieniem mojej filmowej bohaterki. Ale liczyłam się z tym, że znajdą się tacy, którzy nie będą potrafili odróżnić fikcji, którą widzą na ekranie, od rzeczywistości" - powiedziała "Plejadzie". - "Widzowie czasem tak mocno wchodzą w te filmowe historie, że potem nie są w stanie oddzielić aktorka od konkretnej roli, która zapadła im w pamięć".
Czeka ją jeszcze większy sukces?
Gwiazda "365 dni" w tym samym wywiadzie pochwaliła się też, że napływają do niej zawodowe propozycje z zagranicy. Podobnie jednak, jak w przypadku ofert z Polski, nie chce zdradzić szczegółów. Jak na razie, można ją oglądać głównie na okładkach magazynów i teatralnych deskach.
W październiku w Lublinie odbyła się premiera spektaklu "Margules. Nieobecność" w reżyserii Łukasza Witta-Michałowskiego. W jednej z ról zobaczyć można było właśnie Annę-Marię Sieklucką.