Rozstał się z partnerem i marzy o dzieciach. Aktor chce zdążyć przed starością
Luke Evans skończy w kwietniu 42 lata i czuje, że najwyższa pora na założenie rodziny. Do takiego wniosku doszedł w najnowszym wywiadzie, w którym między wierszami potwierdził doniesienia o rozstaniu z dotychczasowym partnerem. Czyżby drugi mężczyzna miał inną wizję wspólnej przyszłości?
Rodowity Walijczyk Luke Evans od lat robi wielką karierę w Hollywood. Znamy go z dwóch części "Hobbita", serii "Szybcy i wściekli", serialu "Alienista" Netfliksa czy "Pięknej i Bestii" Disneya. Evans niechętnie opowiada o swoim życiu osobistym, nie wdaje się w skandale obyczajowe itp. Kiedy więc pojawiły się pierwsze sygnały, że jego związek z Rafaelem Olarrą dobiegł końca, Evans nie potwierdzał, ani nie zaprzeczał.
Takie sygnały media dostrzegły już w październiku 2020 r. Evans pousuwał wtedy wszystkie zdjęcia z partnerem ze swojego profilu na Instagramie i przestał obserwować konto Olarry. Później jednak zaczął dodawać fotki, na których widać ich razem w trakcie konnej przejażdżki. Ale one także zniknęły. W najnowszym wywiadzie dla "The Times' Saturday Review" zapytany, czy plotki o rozstaniu są prawdą, odpowiedział: "Jest jak jest".
Luke Evans i Rafael Olarra, dyrektor artystyczny sieci luksusowych hoteli, poznali się latem 2019 r., a po kilku miesiącach byli już oficjalną parą. Evans tylko raz, w listopadzie 2019 r., pokazał się z Olarrą na czerwonym dywanie przy okazji premiery "Krainy lodu 2".
Być może powodem rozstania były trudności utrzymania związku na odległość – Evans kręcił ostatnio serial w Australii, a jego partner krąży między Miami i Buenos Aires, gdzie znajdują się hotele jego sieci. Aktor nie dał jasnej odpowiedzi, ale wymownie mówił o planach na przyszłość, w której widzi miejsce dla potomka.
- Myślałem o tym wiele razy i kiedy się starzeję, myślę, że może powinienem to zrobić. Nie chcę być starym tatą. . . Ale chciałbym być tatą – wyznał Evans. - Przekazywanie swoich doświadczeń i wychowywanie silnej, otwartej, życzliwej, pełnej szacunku istoty ludzkiej, która może wyjść w świat i zrobić coś dobrego, daje wiele satysfakcji – dodał 41-latek.