Rozstanie Szumowskiej i Englerta to gotowy scenariusz na film. Po latach tworzą niezwykłą paczkę przyjaciół
[GALERIA]
Trójkąty miłosne w show-biznesie nie są niczym nadzwyczajnym. Jednak rzadko się zdarza, by kończyły się wzajemnym szacunkiem i przyjaźnią. Są jednak wyjątki. Kiedy w sobotnim "Dzień Dobry TVN" na jednej kanapie usiedli reżyserka i operator, mało kto pamiętał, że dawniej byli małżeństwem. Poznajcie ich niezwykłą historię.
Miłość w świecie artystów
W 2005 r. Szumowska i Englert rozpoczęli pracę nad filmem "Solidarność, solidarność". Jedną z głównych ról grała w nim Ostaszewska. Początkująca aktorka wpadła w oko operatorowi, który był pod wrażeniem jej urody i talentu. Szybko okazało się, że Maja odwzajemnia zainteresowanie mężczyzny.
Poddali się uczuciu
Podobnie jak on starała się jednak walczyć z rodzącym się uczuciem. Niestety, nie udało im się go pokonać. Czuli, że nie ma dla nich odwrotu. Englert ostatecznie postanowił odejść od reżyserki i związać się z Ostaszewską. Po kilku latach parze urodziło się dwoje dzieci, syn Franciszek i córka Janina.
Niezwykła przyjaźń
Co ciekawe, Szumowska nie żywiła urazy do zakochanych. Utrzymuje z nimi przyjacielskie kontakty i co więcej, regularnie angażuje ich do kolejnych filmów. Wielokrotnie podkreśla, że lubi pracować z byłym mężem. Nie jest obojętna również na talent aktorski Ostaszewskiej. Cała trójka pracowała m.in. przy wielokrotnie nagradzanym "Body/Ciało".
Każde z nich znalazło swoją drugą połówkę
Szczęście uśmiechnęło się również do reżyserki. Małgorzata kilka lat temu poślubiła młodszego o 14 lat aktora Mateusza Kościukiewicza i urodziła mu córeczkę Alinkę. Para długo utrzymywała to w tajemnicy z uwagi na złośliwe plotki. Dziś jednak zupełnie się tym nie przejmuje.