Choć jeszcze niedawno Everett żartował z postaci biznesmena-geja, w jaką Firth wcielił się w musicalu "Mamma Mia!", dziś jest dumny z dokonań kolegi. Przypomnijmy, że Firth otrzymał niedawno nominację do Oscara za występ w dramacie "Jak zostać królem".
- Ludzie zawsze myślą, że aktorzy nie cierpią się nawzajem, ale to nieprawda - tłumaczy Everett. - Pracowałem z Colinem cztery razy i wiem, że to wspaniały aktor. Cieszy mnie to, że dziś Colin ma wreszcie okazję, aby to udowodnić. Jestem z niego bardzo dumny i szczerze mu gratuluję. Przy okazji jestem też zielony z zazdrości.
Film "Jak zostać królem" z Colinem Firthem w roli głównej zagościł w polskich kinach 28 stycznia.
Dorobek Ruperta Everetta zamyka obraz "Wild Target".
(Megafon/KSo)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.