Rusin ostro o relacji z Lisem: "Kontakty z Tomkiem są czysto techniczne"
Pewna swego
Kinga Rusin ma bardzo mocną pozycję w stacji TVN. Cieszy się dużym zaufaniem Edwarda Miszczaka i nie narzeka na brak pracy. Prowadząca "Dzień Dobry TVN" i "Agent - Gwiazdy" rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym. Aura tajemniczości jeszcze bardziej nakręca zainteresowanie jej sprawami uczuciowymi. Ostatnio gwiazda zdecydowała się na odważną wypowiedź dotyczącą jej byłego męża Tomasza Lisa. Co powiedziała?
Zranił ją
Choć wiadomo, że Rusin od kilku lat związana jest z prawnikiem Markiem Kujawą, to wciąż największe emocje budzi jej relacja z Lisem. Przypomnijmy, ze dziennikarz zostawił Kingę i związał się z jej najlepszą przyjaciółką, Hanną Lis (wtedy Smoktunowicz). Nie powinno więc dziwić, że w programie Przemka Kossakowskiego "Być jak..." dosyć chłodno wyraziła się o byłym mężu.
Chłodna relacja
- Kontakty z Tomkiem są czysto techniczne - oznajmiła chłodno w programie Kossakowskiego.
Relacja dziennikarki i jej byłego męża ogranicza się właściwie do rozmów na temat opieki nad dziećmi. Ich dobro jest dla Kingi najważniejsze.
- Mamy dwoje dzieci. To nas będzie już łączyć do końca życia. Raz byliśmy nawet na wspólnym obiedzie. Była osiemnastka naszej córki, więc świętowaliśmy wspólnie - dodała Rusin.
Dzieci?
Dziennikarz zapytał też Kingę o to, czy planuje dzieci ze swoim obecnym partnerem.
- Cóż, w moim wieku chyba już na to za późno - odpowiedziała wymownie gwiazda.
Zaskoczyła was tą deklaracją?