Rutkowski na tropie seksafery w Dubaju. Wytropił nowe szczegóły
Na jaw wychodzą kolejne szczegóły dotyczące seksafery w Dubaju. Na trop wpadł Krzysztof Rutkowski.
Okazuje się, że jedna z finalistek wyborów Miss Polonia zajmowała się wynajdywaniem pięknych dziewczyn, a następnie oferowała im pracę w Dubaju. Na miejscu dziewczyny dowiadywały się, że wcale nie chodziło o zlecenia dla modelek, a pracę prostytutki.
W środę, 6 czerwca, odbyła się konferencja w Radomiu, na której Krzysztof Rutkowski podzielił się wynikami swojego dochodzenia. Zdobywczyni tytułu Wicemiss Polonia oferowała nie tylko pracę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale również w Indiach.
- Mechanizm jej działania był bardzo prosty. Modelka zamieszczała ogłoszenie w internecie o tym, że poszukuje pięknych i zadbanych dziewczyn powyżej 172 cm wzrostu, które marzą by wyjechać za granicę i zarobić dobre pieniądze jako modelka - mówił Rutkowski.
Dziewczyny zgłaszały się, a przez internet otrzymywały informacje o tym, na czym miałaby polegać praca.
- Po przyjeździe na miejsce okazało się, że warunki są zupełnie inne i nie mają nic wspólnego z pracą modelki - wyjaśnił detektyw.
Młode dziewczyny miały spotykać się z arabskimi szejkami i świadczyć usługi seksualne. Otrzymywały za to bardzo wysokie wynagrodzenie.
- Stawki dochodziły nawet do 20 tys. dolarów za noc - twierdzi Rutkowski, a organizatorka wyjazdu miała dostawać z tego spory procent.
ZOBACZ TAKŻE: Które miss jeździły do Dubaju? "Niektórym odmawiano, bo były ZA BARDZO ZROBIONE"
Krzysztof Rutkowski jak tylko dowiedział się, kto jest zamieszany w organizację wyjazdów do Dubaju i nie tylko, zgłosił sprawę do miejscowej prokuratury. Jak informuje "Super Express", aktualnie toczy się tam postępowanie w sprawie nakłaniania do składania fałszywych zeznań. Detektyw apeluje również o to, aby osoby, które są ofiarami dubajskiej seksafery zgłaszały się do niego.
Przypomnijmy, że o aferze dubajskiej w mediach rozpisywano się już w 2017 r. Później na jakiś czas sprawa przycichła. Teraz temat seksafery znowu powrócił za sprawą niedawno wydanej książki "Dziewczyny z Dubaju" Piotra Krysiaka. Sprawa nabrała większego rozgłosu, kiedy okazało się, że do Zjednoczonych Emiratów arabskich wyjechało kilka gwiazd i celebrytek.