Ryan O'Neal waży już tylko 61 kg. Przyjaciele gwiazdy "Love Story" mówią, że może nie przeżyć operacji
Przyjaciele Ryana O'Neala drżą o jego życie. Popularny w latach 70. aktor bardzo schudł i odwołał zaplanowane na jesień występy. "Wygląda fatalnie".
Jak dowiedział się serwis RadarOnline, 76-letni aktor waży zaledwie 61 kg (przy 185 cm wzrostu). O'Neal miał ostatnio uskarżać się na ból pleców. Aktor chce poddać się operacji i dlatego odwołał zaplanowaną na jesień trasę teatralną. Jednak przyjaciele O'Neala uważają, że jego stan może być poważniejszy niż się wydaje.
- Wygląda fatalnie. Boimy się o niego, ponieważ w takim stanie Ryan może tą operacją podpisać na siebie wyrok śmierci – mówi w rozmowie z serwisem znajomy aktora.
Obawy o życie gwiazdora nie są bezpodstawne. W 2012 r. Ryan O’Neal oficjalnie potwierdził, że zdiagnozowano u niego raka prostaty. Z kolei w 2001 r. wykryto u aktora białaczkę, którą pokonał 5 lat później.
Bóle pleców oraz znaczna utrata wagi są odczytywane przez bliskich aktora jako objawy nasilającej się choroby, ktora sieje sustoszenie w jego organiźmie. Zdaniem ekspertów, którzy wypowiedzieli się na łamach RadarOnline, istnieje niebezpieczeństwo, że zabieg może skończyć się dla O'Neala tragicznie.
Ryan O'Neal zaczynał karierę na początku lat 60., jednak sławę zyskał dopiero 10 lat później rolą w "Love Story" Arthura Hillera, gdzie wystąpił u boku Ali MacGraw. Na ekranie pojawił się blisko 70 razy, a ostatnio można go oglądać w serialu "Kości". Zainteresowanie mediów nigdy nie ograniczało się do kolejny ról O'Neala. Tabloidy latami rozpisywały się o jego licznych związkach i romansach - m.in. z Barbrą Streisand, Usulą Andres, Biancą Jagger, Anouk Aimée czy zmarłą na raka w 2009 r. Farrah Fawcett.
W 2004 r. niemały skandal wywołała też autobiografia jego córki Tatum O’Neal, która w bezceremonialny sposób ujawniła ponure fakty z życia aktora (więcej tutajj).