Sablewska ostro odpowiada Marinie!
Tak jak przypuszczano, Marina Łuczenko zakończyła współpracę z Mają Sablewską. W oficjalnym oświadczeniu przesłanym mediom napisała, że Maja zawiodła jej zaufanie, nie poświęcając jej wystarczająco dużo czasu.
Maja Sablewska nie pozostawiła sprawy bez komentarza. W swoim oświadczeniu pisze, że to Marina jest winna końca współpracy, bo za mało poświęcała się swojej karierze!
Odnosząc się do wydanego przez moją byłą klientkę Marinę Łuczenko kuriozalnego oświadczenia dot. rezygnacji ze współpracy, uprzejmie informuję, że: w ostatnim czasie, wbrew naszym wspólnym ustaleniom Marina Łuczenko skupiała się niemal wyłącznie na życiu osobistym, a nie na pracy i twórczości artystycznej.Nie dotrzymała m.in. ustalonych wcześniej terminów i zobowiązań związanych z oddaniem materiału na jej debiutancką płytę, tym samym podważając mój profesjonalizm i wystawiając na szwank moją dobrą opinię w środowisku muzycznym. Nie ukrywam, że nosiłam się z zamiarem zakończenia współpracy z Mariną Łuczenko i zaprzestania dalszego inwestowania w jej karierę, nie widząc szansy na realizację jej ambicji artystycznych i finansowych. Nie mogę też pozwolić, by ktokolwiek, a zwłaszcza debiutująca wokalistka, która dzięki mojej pracy zaistniała na scenie muzycznej, bezpodstawnie oskarżała mnie o działanie na jej niekorzyść - czytamy w oświadczeniu Majki.
Sablewska zapewnia jednocześnie, że jej udział w programie X-Factor w żaden sposób nie kolidował z jej współpracą z Mariną. Pisze również, że ma ogromne nadzieje związane z udziałem w tym show. Nie ukrywa, że szuka tam młodych talentów, które będzie mogła promować.
Co teraz stanie się z Mariną, która podobno rozstała się ostatnio z Mrozem? To chyba nie jest jej najszczęśliwszy czas...
(KSo)