Sacha Baron Cohen uderza w Facebooka. "Antysemityzm, strach i rasizm ich bogaci"
Sacha Baron Cohen jako Borat, Ali G czy Bruno nie miał żadnych hamulców i nie zważał na uczucia innych. Odbierając nagrodę za walkę z antysemityzmem uderzył w potężnych miliarderów, ale tym razem zrobił to nie na żarty i bez charakteryzacji.
Sacha Baron Cohen został nagrodzony przez Ligę Antydefamacyjną, amerykańską organizację żydowską (jedną z najstarszych i najważniejszych) walczącą z przejawami antysemityzmu. Nagrodę przyznano mu za "błyskotliwe wykorzystanie satyry do obnażania rasizmu, islamofobii i antysemityzmu". Podczas czwartkowej gali zorganizowanej w Nowym Jorku Cohen zwrócił się do zgromadzonych, wskazując na znaczenie mediów społecznościowych w kreowaniu takich postaw i zachowań.
Obejrzyj zwiastun filmu "Bracia Grimsby" z Sachą Baronem Cohenem w roli głównej
- Uważam, że nadszedł czas na gruntowne przemyślenie mediów społecznościowych i tego, w jaki sposób szerzą nienawiść, spiski i kłamstwa – cytuje Cohena "Hollywood Reporter".
Aktor, którego można było ostatnio oglądać w biograficznym serialu "Szpieg", wziął na celownik szefów takich gigantów jak Facebook, Google czy Twitter.
- Prawda jest taka, że te firmy zasadniczo się nie zmienią, ponieważ cały ich model biznesowy opiera się na generowaniu większego zaangażowania. A nic nie generuje większego zaangażowania niż kłamstwa, strach i oburzenie – stwierdził Cohen.
Facebook, Twitter i Google to dla niego "najwspanialsze maszyny propagandowe w historii", a miliarderzy stojący za tymi firmami, to "Amerykanie, którzy bardziej dbają o podniesienie ceny akcji niż o ochronę demokracji".
- To ideologiczny imperializm - sześć osób w Dolinie Krzemowej narzuca swoją wizję reszcie świata. Nie podlega pod żaden rząd i działa tak, jakby przekraczała granice prawa. To tak, jakbyśmy mieszkali w Cesarstwie Rzymskim, a Mark Zuckerberg to Cezar – powiedział ostro Sacha Baron Cohen.