Sara Boruc w "Idolu". Gdybyście dzisiaj zobaczyli to nagranie, moglibyście jej nie poznać
Metamorfoza jakich mało
Sara Boruc promuje teraz swoją pierwszą płytę. Słynna w sieci WAG nie jest już tylko "żoną piłkarza", ale prężnie działającą bizneswoman. Jak już nie raz przyznała, nagranie własnego albumu było jej marzeniem od dawna. A mało kto być może pamięta, że Sara wystąpiła w "Idolu".
- Byłam wtedy przed maturą. Miałam może 17, 18 lat. Tych 48 uczestników jakby się uparło, mogłoby dalej zajmować się śpiewaniem. Mnie rodzice odciągali od tego absolutnie. Nie odpowiadało im to, że spędziłam wtedy 3 miesiące w Warszawie - wspomina Boruc w rozmowie z WP Gwiazdy.
Piękna WAG
Nie będziemy owijać w bawełnę i od razu stwierdzimy, że Sara Boruc zachwyca wysportowaną sylwetką. W 9 na 10 przypadków wygląda świetnie. Figura to jedno, stylizacje to drugie. Gdy można pozwolić sobie na klapki za kilka tysięcy złotych, łatwiej jest wyglądać dobrze. Garderoba Boruc warta jest pewnie tyle, co kilka samochodów lub przestronny apartament w Warszawie, ale przynajmniej nie wygląda jak bohaterka "Dynastii". Stąd pewnie jej popularność na Instagramie. Ale nie zawsze tak było.
Bardzo się zmieniła
Sara w ciągu ostatnich kilku lat przeszła dużą metamorfozę. Wprost proporcjonalnie do przychodów nowego męża – Boruca – zmieniał się jej wygląd. W 2003 roku wokalistka (tak już teraz chyba można pisać oficjalnie) wystąpiła w "Idolu". Nagranie cieszy się na tyle dużą popularnością w sieci, że co jakiś czas wypływa na światło dzienne.
Występ
Boruc w "Idolu" śpiewała utwór "Teksański". W serwisie Youtube nagranie obejrzało już ponad 100 tys. osób. Uwagę zwraca szczególnie stylizacja Boruc. Kaszkiet, szerokie spodnie i bluzka w zwierzęcy wzorek. Sara przeszła wstępne eliminacje i doszła do etapów klubowych, kiedy to artyści walczyli o awans do finałowej 10. Po tym, jak zaśpiewała "Killing me softly", jurorzy nie byli dla niej łaskawi. Co usłyszała?
Komentarze jurorów
Kuba Wojewódzki: Egzamin z wizji wygrałaś na 10, a z dźwięku tak, że zjadłem pilota. Największym twoim przyjacielem jest wdzięk, największym wrogiem dźwięk.
Jacek Cygan: O ile pamiętam, masz korzenie jordańskie. Chcę ci serdecznie pogratulować, bo wprowadziłaś w tym wykonaniu wspaniały akcent jordański w postaci… Adama Sztaby. Dzisiaj zaśpiewałaś tak, że ja byłem skłonny w pewnych momentach się oszukać. Masz ogromny potencjał, ale umiejętności trochę ci brakuje. Zapraszam do siódmej edycji Idola.
Elżbieta Zapendowska: Jesteś śliczną dziewczyną, ale z twoim śpiewem jest gorzej. Po prostu nieczysto…
Robert Leszczyński: Śpiewasz coraz lepiej, a być może za pół roku będziesz śpiewała lepiej niż Kayah. Natomiast masz pewną cechę, której niektóre osoby nie potrafiłyby w sobie wyrobić przez nieograniczenie długi czas, urok osobisty.
Pieniądze czy pewność siebie?
Sara potrzebowała 15 lat, żeby w końcu oficjalnie wrócić do świata muzyki. Jest płyta, są obserwatorzy na Instagramie, ma i środki, żeby wyglądać dobrze. Można tylko przyklasnąć determinacji. Czy to możliwe, żeby się tak zmienić przez lata? Oczywiście. Mordercze treningi, mniej stresu w życiu i pewność siebie wystarczą. Nie ma co wypominać, że to niemożliwe. Już nie takie metamorfozy widzieliśmy w show-biznesie. Boruc przynajmniej nie ściemnia, że stosowała dietę zmieniającą rysy twarzy.