Sara Mannei rzuciła Boruca?!

Szkockie media donoszą, że nieznani sprawcy wybili szyby w domu bramkarza. Jego dziewczyna, Sara Mannei, wyprowadziła się i wróciła do Polski!

Daily Record donosi, że dom bramkarza w Bearsden, niedaleko Glasgow, został zaatakowany aż 2 razy.

Nieznani sprawcy zaatakowali po raz pierwszy, gdy Artur Boruc bronił bramki Celtiku w meczu z Glasgow Rangers.

Drugi atak miał miejsce około 1 w nocy, gdy Boruc oglądał z przyjaciółmi telewizję. Świadkiem napadu był m.in. przyjaciel bramkarza, David McDonald.

Oglądaliśmy mecze ligi hiszpańskiej, gdy usłyszeliśmy hałas rozbijanej szyby - powiedział.

W domu obecne były także dziewczyna Artura, Sara Mannei i jej 3-letnia córeczka Oliwia!

Krótko po tych wydarzeniach szkockie media doniosły, że Sara Mannei wyprowadziła się od Boruca!

Jak podał tabloid News Of The World, młoda kochanka bramkarza spakowała się, zabrała córeczkę i wróciła do Polski!

Już wcześniej media donosiły, że Sarze i Arturowi nie układało się najlepiej. Wydarzenia sprzed kilku dni tylko przyspieszyły decyzję Sary o wyprowadzce.

Czy Artura Boruca prześladuje pech? Dopiero co rozwiódł się z żoną, a już wyprowadziła się od niego dziewczyna... Czy on w ogóle będzie jeszcze kiedykolwiek szczęśliwy?