Sebastian Fabijański o pobycie w szpitalu psychiatrycznym. Nie mógł już normalnie funkcjonować

W ostatnim czasie Sebastian Fabijański kojarzy się z kinem w równym stopniu co z aferami i skandalami. Na przełomie 2020 i 2021 r. było głośno o jego konflikcie z Quebonafide. Kilka miesięcy temu rozstał się z Julią Kuczyńską, z którą ma syna. Stało się tak z powodu relacji, jaką nawiązał z Rafalalą. Po tej sytuacji aktor zwierzał się w mediach, że był przez celebrytkę szantażowany. To wszystko odbiło się nie tylko na jego wizerunku, ale i zdrowiu psychicznym.

Teraz Fabijański postanowił udzielić wywiadu, w którym opowiedział o swoich problemach. W rozmowie z "Faktem" przyznał, że pierwsze symptomy depresji i innych zaburzeń zaobserwował po śmierci ojca, który odszedł pięć lat temu. Zdradził, że próbował zarówno leczenia farmakologicznego, jak i terapii.

- Chyba nie ma nic mocniejszego niż to, że po śmierci ojca byłem w szpitalu psychiatrycznym. Wylądowałem tam z głęboką depresją i zaburzeniami lękowymi, które upośledzały możliwość mojego normalnego funkcjonowania - przyznał aktor.

W dalszej części wywiadu nie ukrywał, że denerwuje go stygmatyzacja osób z problemami psychicznymi przez społeczeństwo. Sebastian Fabijański powiedział, że chciałby, aby ludzie nie wstydzili się tego, że biorą leki antydepresyjne czy przeciwlękowe.

- Mam doświadczenia z lekami na depresję. Czasem jestem nadwrażliwym gościem, więc czasem trudno mi właściwie, harmonijnie i dobrze zasymilować ze światem. Muszę sobie czasem radzić lekami. To trzeba leczyć. Czasem ktoś popełni samobójstwo i ludzie mówią, że nic nie wiedzieli. A dlaczego nie wiedzieli? Może taka osoba wstydziła się przyznać do tego, że jest jej źle? - stwierdził w rozmowie z gazetą.

GDZIE SZUKAĆ POMOCY?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.