[GALERIA]
Związek Olgi Bołądź i Łukasza Fabijańskiego należy do dość osobliwych relacji. Praktycznie od samego początku ich znajomości regularnie słyszymy o kolejnych kryzysach. Aktorka postanowiła, że to musi się zmienić. Przekonała swojego partnera, by rozpoczął specjalną terapię.
Jak we włoskiej rodzinie
Zarówno Olga, jak i Sebastian mają opinię silnych i bardzo niezależnych osób. Od początku było wiadomo, że ich relacja będzie ognista. W kuluarach plotkuje się, że aktor jest zaborczy i zazdrosny o swoją partnerkę.
- Seba uważa, że za każdym rogiem czai się ktoś, kto chce Olgę wykorzystać. Ma na tym punkcie obsesję. Najlepszym pomysłem jest jego zdaniem spędzanie czasu tylko we dwoje. Olga oczywiście go słucha i szuka wymówek, dzięki którym może się odizolować od przyjaciół - zdradził informator "Faktu".
Powiedziała "dość"
Choć Olga jest bardzo zakochana w Sebastianie, uważa, że ma on dużo kompleksów, które przekładają się na ich związek.
- Niestety, Seba nie jest łatwym materiałem na chłopaka, a swoje rozterki z pracy często przenosi do domu. Olgę w końcu zaczęło to męczyć. Miała dość słuchania wiecznych narzekań i powiedziała basta - mówi rozmówca tabloidu.
Czas na zmiany
Aktor postanowił się zmienić. Uświadomił sobie, że w każdej chwili Olga może od niego odejść.
- Po burzliwych rozmowach obiecał nad sobą pracować. Był już na kilku sesjach u terapeuty, podczas których walczył ze swymi demonami. Wie, że nie może stracić Olgi, bo miłość do niej jest dla niego najważniejsza - dodaje źródło gazety.