Sebastian Karpiel-Bułecka pożegnał ojca. Zdążył się jeszcze z nim pojednać
Dawne urazy odeszły w zapomnienie
Sebastian Karpiel-Bułecka pożegnał ostatnio zmarłego ojca, po którym zostały mu dobre wspomnienia. Nie zawsze jednak takie były. Jego relacje z rodzicami były skomplikowane. Rozstali się niedługo po jego narodzinach i wychowywała go tylko mama. – Była przejęta życiem, trochę zlękniona. Bała się o przyszłość, ale była i jest wciąż ciepłą i kochającą osobą – mówił w jednym z wywiadów.
Brak pełnej rodziny mocno na niego wpłynął. Długo miał żal do ojca, że ten od nich odszedł. Artysta przyznawał też, że w młodości czuł się odrzucony i gorszy od innych. - Marzyłem o rodzinie, więc ją sobie wymyśliłem. Opowiadałem o wspaniałych rodzicach, o tym, że tata gdzieś wyjechał. A tak naprawdę był cały czas na miejscu, w Zakopanem… - cytuje muzyka "Rewia".
Zobacz także: Dlaczego Sebastian Karpiel-Bułecka nigdy nie towarzyszy ukochanej na salonach?