Sekta zniszczyła małżeństwo Erosa Ramazzottiego. "W krótkim czasie straciłem dwie ukochane kobiety"
Coraz głośniej o Aurorze Ramazzotti, córce słynnego piosenkarza. 23-latka jest gwiazdą Instagrama, a włoskie media śledzą każdy jej krok. Mało kto pamięta, że jej dzieciństwo nie należało do najszczęśliwszych. Wszystko przez sektę, która omotała jej matkę.
W 1996 r. Eros Ramazzotti wziął szturmem listy przebojów piosenką "Più bella cosa". Kawałek nucili wszyscy, a jego autor z miejsca stał się gwiazdą światowego formatu. Piosenka została zadedykowana ówczesnej dziewczynie Ramazzottiego, szwajcarskiej modelce Michelle Hunziker, która pojawiła się też w teledysku promującym utwór.
ZOBACZ TEŻ: "Manipulacja, wyzysk, niewolnictwo". Ta sekta działa w Polsce
Kilka miesięcy później na świat przyszła ich córka Aurora Sophie. W 1998 r. Eros i Michelle powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Dopiero po latach wyszło na jaw, że modelka była już od roku pod wpływem sekty, która zniszczyła parze życie.
Wojownicy światła
Michelle Hunziker miała 20 lat, kiedy po raz pierwszy spotkała terapeutkę Clelię. Kobieta z powodzeniem jakiś czas wcześniej wyleczyła Ramazzottiego, któremu dolegała przewlekła chrypa.
Michelle i Clelia zaprzyjaźniły się, ale ich relacja szybko przeniosła się na wyższy poziom. Terapeutka okazała się przywódczynią sekty Wojowników światła, przez niektórych nazywanej też klanem Berghella.
W wydanej w 2018 r. autobiografii Michelle Hunziker ze szczegółami opisała wyniszczające 5 lat, jakie spędziła w parareligijnej wspólnocie, do której należeli celebryci, dziennikarze i ludzie z pierwszych stron gazet.
Siostra Jezusa
Członkowie sekty spotykali się raz w tygodniu. Zanim zasiedli w kółku, brali prysznic i zakładali białe szaty. Potem leżeli na podłodze i medytowali.
Clelia okazała się bardzo silną osobowością. Modelka nie mogła bez niej żyć i nie było dnia, aby do niej nie dzwoniła.
- Dzięki niej stałam się pewna siebie, nadrobiłam deficyty, czułam się wyjątkowa i ważna - wspomina Hunziker.
Jednak kosztem tego, modelka coraz bardziej oddalała się od swoim bliskich, przyjaciół i współpracowników. Małżeństwo zaczęło przechodzić kryzys.
Wśród reguł sekty był bezwzględny zakaz masturbacji i seksu, który Clelia uważała za "zwierzęcy, nieczysty i poniżający". Nie było też mowy o alkoholu czy papierosach.
Przywódczyni sekty ustalała też jadłospis członków. Żona Ramazzottiego wspomina, że zakazane były m.in. pokarmy zawierające środki spulchniające oraz mięso. Kiedy modelka opuszczała szeregi sekty, była weganką.
Michelle Hunziker nazywa rzeczy po imieniu. Stopniowo była poddawana praniu mózgu. Bo jak inaczej nazwać fakt, że stopniowo zaczynała wierzyć, że jest "siostrą Jezusa" i "nowo narodzoną aryjską panną młodą"?
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Była na granicy wytrzymałości
W 2002 r. w sądzie wylądowały papiery rozwodowe Erosa i Michelle.
- W krótkim czasie straciłem dwie ukochane kobiety. Najpierw zmarła moja matka, a potem rozstałem się z Michelle - przytacza słowa muzyka "Rewia".
Ramazzotti wyprowadził się z Rzymu do Mediolanu, a jego życie zaczęło się sypać. Dość powiedzieć, że włoskie tabloidy miały przez pewien czas o czym pisać.
Po 5 latach Hunziker resztkami sił zdołała wyrwać się z objęć sekty. Jak napisała kilka lat później, była bardzo chora i "gdyby tego nie zrobiła, mogłaby umrzeć". Był też inny, ważniejszy powód - sekta ostrzyła sobie zęby na jej dorastającą córkę.
W obliczu niebezpieczeństwa byli małżonkowie zakopali topór wojenny. Kilka lat później znaleźli szczęście w nowych związkach. Nadal mają dobry kontakt. Michelle jest dziś we Włoszech szalenie popularną osobowością telewizyjną i aktorką. Eros ciągle nagrywa i koncertuje - 20 października wystąpi na warszawskim Torwarze.