Selma Blair przeszła wyczerpujące leczenie. Wygląda na zdrowszą
Selma Blair ma za sobą trudny czas
Selma Blair od miesięcy walczy o zdrowie - aktorka choruje na stwardnienie rozsiane. Jej historia jest przejmująca, bo, choć Blair jest hollywoodzką gwiazdą, mogła przytrafić się każdemu. Selma źle czuła się przez kilka ostatnich lat, jednak nie miała jednoznacznych objawów wskazujących na konkretną przypadłość. Chodziła od lekarza do lekarza - jest znana i ma pieniądze, więc pewnie byli to świetni specjaliści. Ale co z tego, skoro od każdego wracała z kwitkiem? Jedni twierdzili, że jest przemęczona z powodu pracy, inni, że przechodzi menopauzę, a w jej wieku (teraz ma 47 lat) różne kłopoty zdrowotne nie są niczym nadzwyczajnym.
Ale Blair nie dała się zbyć - odwiedzała kolejnych lekarzy, żądała dodatkowych badań. W końcu stało się jasne, że cierpi na stwardnienie rozsiane. Choroba postępowała latami. Pierwsze obawy pojawiły się przed 15 laty, a ostatnio były bardzo nasilone. Aktorka upadała, nie mogła utrzymać niczego w dłoniach. Selma natychmiast poddała się leczeniu. Jak widać, przyniosło już pierwsze efekty.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Selmy Blair!
Selma się nie poddaje
Ostatnio paparazzi przyłapali aktorkę na spacerze z partnerem. David Price i Selma Blair są parą od około 1,5 roku. Wyglądali jak zwyczajna para ciesząca się słonecznym dniem w Los Angeles. Uwagę przyciągał jedynie turban zawiązany na głowie gwiazdy - dość niecodzienny dodatek. Chociaż w LA zapewne nie takie rzeczy się widuje.
Zakochani chodzili po mieście, wpadli też na kawę. Towarzyszył im Arthur, 8-letni syn aktorki. Chłopiec jest owocem związku z Jasonem Bleickiem. Rozstali się, kiedy miał nieco ponad rok.
Leczenie działa
Aktorka do niedawna poruszała się o lasce lub na specjalnym chodziku przypominającym trójkołowy rower. Dzięki niemu była w stanie pokonywać dłuższe dystanse. Ale na najnowszych zdjęciach widać, że Selma spaceruje o własnych siłach. Wygląda na to, że agresywne leczenie, które przeszła, dało efekty. Choć leczenie to może za wiele powiedziane. Obecnie nie ma bowiem leku na stwardnienie rozsiane - chorobę można jedynie spowalniać.
Ogoliła głowę na łyso
Pod koniec lipca aktorka całkiem ogoliła głowę. Leczenie było tak agresywne, że włosy Blair wychodziły garściami. Postanowiła więc się ich pozbyć. W przemianie pomagał jej syn, który wie o chorobie mamy. Nowa fryzura to nowy początek, przypieczętowanie walki o zdrowie, dowód na to, że Selma nie oszukuje ani innych, ani siebie - jest chora, chce wyzdrowieć i robi wszystko, co konieczne, by osiągnąć cel. Stara się też głośno mówić o swoim stanie, aby uświadamiać innych.
Łysa głowa chyba się aktorce spodobała - chętnie pokazuje ją na zdjęciach, a nawet ze swojego wyglądu żartuje. Ostatnio przyrównała się do Pitbulla.
W turbanie
Na najnowszych zdjęciach Selma Blair jest szczęśliwa, roześmiana, zadowolona z życia. Na głowie ma biały turban - stylowy dodatek dobrze kryjący łysinę. Jednak nie zawsze jest tak dobrze.
Na swoim instagramowym profilu aktorka pisze o wszystkich lękach, obawach. Nie jest ich mało. Jak sama twierdzi, najgorzej jest w nocy, gdy nie morze przestać myśleć o swojej sytuacji.
Ma wsparcie
Na szczęście gwiazda może liczyć na wsparcie najbliższych - partner Blair nie przestraszył się, gdy dowiedział się o chorobie, pomaga swojej ukochanej przejść przez trudy leczenia. Są też twórcy filmowi, którzy zatrudniają aktorkę mimo jej choroby. Ta otwarcie mówi, że jest niepełnosprawna, upuszcza rzeczy, czasem się przewraca, co nie ułatwia pracy na planie - dlatego jest wdzięczna za to, że jej nie odsunięto od pracy.
Wreszcie są też fani.
"Jestem głęboko poruszona tym, jak wiele osób dzwoniło, pisało lub zostawiło komentarze po moim ostatnim postem. Wstydziłam się. Wstydziłam się odsłaniać z wrażliwością lub strachem. I chciałam usunąć zdjęcie" - pisała po tym, jak opublikowała fotografię swoich posiniaczonych nóg.