Seweryn Krajewski nie przyznaje się do córki. "Prawdopodobieństwo pokrewieństwa jest zerowe"
[GALERIA]
Seweryn Krajewski oficjalnie doczekał się dwóch synów. Wiele lat temu jeden z nich, Maksymilian, zginął w wypadku samochodowym. Dla muzyka i jego żony była to prawdziwa tragedia. Niewiele osób wiedziało, że Krajewski ma jeszcze jedno dziecko, córkę Julittę, o której niechętnie wspominał. Teraz, na swoim facebookowym profilu zamieścił skan dokumentu, który sporządziła placówka DNA Diagnostics Center z Fairfield w Ohio. Wynika z niego, że prawdopodobieństwo, iż jest ojcem Julitty Krajewskiej wynoszą zero. Czy to koniec ciągnącej się od lat sprawy? Niekoniecznie.
Kilka lat temu wyszło na jaw, że 48-letnia kobieta jest owocem krótkiego romansu utalentowanego wokalisty z fanką. W jedynym wywiadzie zdradziła, że ojciec nigdy nie chciał utrzymywać z nią kontaktu. Najnowszy komentarz Krajewskiego każe spojrzeć na historię z przeszłości z innej strony.
ZOBACZ TEŻ #gwiazdy: Kozidrak zabiera tajemniczego kochanka na wakacje!
Skan dokumentu
- Znów przerywam milczenie na specjalne życzenie"fachowych" pism kolorowych. Jak mówią na mieście- "fekaliatorów", specjalizujących się w zabawianiu gawiedzi. Chodzi o przemiłą, oczekującą na karierę piosenkarkę o imieniu - JULITTA. Przedstawiam gorące i ostateczne wyniki badań DNA. Dla nieznających angielskiego zdradzę, że PRAWDOPODOBIEŃSTWO POKREWIEŃSTWA JEST ZEROWE. Pozostaje z niecierpliwością oczekiwać na dalsze postępy tej skazanej niestety na karierę kobiety. Już wcześniej pomoc zadeklarowali wybitni poeci i genialni twórcy kolorowych, cotygodniowych powieści erotycznych, a wszyscy z wyrytą na czole złotą myślą współczesnego wieszcza : "ciemny lud to kupi". Z niepocieszonym mijającym czasem.....S.K. - czytamy na oficjalnym profilu Seweryna Krajewskiego.
Julitta Krajewska
Krajewski zasugerował, że w 1975 roku sąd ustalił ojcostwo wyłącznie w oparciu o wersję przedstawioną przez matkę dziecka i badanie krwi. Taka praktyka nie jest dziś traktowana jako dowód ze względu na zbyt duże prawdopodobieństwo pomyłki. Jako niepodważalny traktuje się dziś wynik testu DNA. Julitta Krajewska zakwestionowała jednak opublikowany przez wokalistę dokument.
Córka odpowiada
- Zdecydowałam się na opublikowanie mojego aktu urodzenia po publikacji podrobionego raportu DNA. Ten akt urodzenia jest prawnie wiążący w przeciwieństwie do podrobionego raportu DNA - oświadczyła na Facebooku (pisownia oryginalna). - Raport ten jest ewidentnie nieprawdziwy ponieważ ja nigdy dotychczas nie dostarczyłam nigdzie i nikomu mojej próbki DNA. Nie widnieje na mim nawet moje prawne imię, tak jak w moim akcie urodzenia, paszporcie i innych dokumentach osobistych.
Burzliwa historia
Jadwiga, matka Julitty długo walczyła o uznanie Krajewskiego za ojca dziecka. W marcu 1975 roku, sąd przychylił się do jej wniosku. Piosenkarz nie zamierzał jednak uczestniczyć w życiu córeczki. Wkrótce ożenił się z Elżbietą, która urodziła mu dwóch synów, Sebastiana i Maksymiliana. Kiedy Julitta skończyła 18 lat postanowiła skontaktować się z tatą. Wybrała się do jego domu i spędziła popołudnie z nim oraz jednym z przyrodnich braci. Miała nadzieję, że odtąd ich relacje ulegną poprawie. Niestety, podczas kolejnej wizyty była już obecna żona Krajewskiego. Nastolatka poczuła się nieproszonym gościem.
Nie widzieli się przez lata
Dziewczyna wyjechała na stałe do Wielkiej Brytanii, jednak wciąż marzyła o spotkaniu z ojcem. Podczas koncertu Krajewskiego w Londynie, udało jej się dostać za kulisy. Tam dowiedziała się od Elżbiety, że małżeństwo straciło syna w wypadku samochodowym. Od tamtej pory nigdy więcej nie widziała taty.
Wydawało się, że to koniec sprawy
Krajewski mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych z partnerką, Heleną Giersz. W tamtych okolicach co jakiś czas pojawia się również Julitta. Kobieta nie ukrywa, że chciałaby raz jeszcze spróbować odnowić kontakt z ojcem.
"Obawiam się, że mój ojciec został oszukany"
- Pomimo oferty z mojej strony latem 2015, do przeprowadzenia testu DNA dla rozwiania ojcu wszelkich wątpliwości, dotychczas nigdy nie uzyskałam odzewu w tej sprawie ze strony ojca lub jego strony prawnej. Usilnie nakłaniam ojca do odmowy wszelkim ofertom DNA, które nie zostały dostarczone przeze mnie i nie zostały zatwierdzone w sposób niezależny i prawnie wiążący. Obawiam się, że w tym przypadku mój ojciec został oszukany przez kogoś, kto chciał zyskać finansowo na tej sytuacji. Ja nie wierzę, że mój ojciec jest za to osobiście odpowiedzialny i dlatego tez powinien on ubiegać się o odszkodowanie - podsumowała w swoim oświadczeniu Julitta Krajewska.