Sharon Osbourne przyznała się do kontrowersyjnej kuracji. Walczyła ze zbędnymi kilogramami
Sharon Osboune zaskoczyła ostatnio mocno wysmukloną sylwetką. Żona Ozzy’ego zrzuciła kilkanaście kilogramów, ale sięgnęła po dość radykalną metodę. Opowiedziała o niej w najnowszym wywiadzie.
Żona Ozzy’ego pojawiła się w podcaście "Club Random". Wyznała, że swoją wysmukloną ostatnio sylwetkę zawdzięcza "ulubionemu środkowi odchudzającemu Hollywood". Chodzi o ozempik. Lek ten zawiera substancję czynną semaglutyd, który obniża zbyt wysokie stężenie cukru we krwi. Stosowany jest w leczeniu cukrzycy u osób dorosłych.
- Jeśli masz problem z wagą i próbowałeś już wszystkiego, pojawia się ktoś, kto powie ci, że jeśli będziesz przyjmować te zastrzyki, w końcu staniesz się szczupły - opowiadała.
Prowadzący, Bill Maher, stwierdził, że przyjmowanie leku w ten sposób jest dość kontrowersyjne, a dla niego samego "nieatrakcyjne", głównie z uwagi na obawę przed przyjmowaniem "nieznanych substancji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sharon Osbourne wypadł ząb w programie na żywo
Osbourne przyznała z rozbrajającą szczerością, że odchudzanie poniekąd przypomina hazard i ciągłe obstawianie szans, na ile plan się powiedzie. Dodała także, że początkowe tygodnie kuracji były dla niej okropne, bo mierzyła się z uporczywymi mdłościami. - Rzygasz cały czas - stwierdziła bez ogródek.
Ostatecznie kuracja się przyjęła i zaczęła przynosić wymierne efekty. - Brałam zastrzyki przez cztery miesiące i schudłam 14 kg, ale jak ze wszystkim, nie ma na to szybkiej recepty - przyznała.
Dodała także, że od jakiegoś czasu nie przyjmuje leków, ale udaje się jej utrzymać wypracowaną formę. Przekonywała, że ma znacznie mniejszy apetyt. - Żołądek ci się kurczy - stwierdziła oględnie. Podsumowała, że wprawdzie nigdy się nie przejadała, ale zawsze miała spory problem z wagą. Teraz, mimo kontrowersyjnej metody, niewątpliwie jest zadowolona z efektu.
Warto dodać, że odchudzanie ozempikiem jest przez lekarzy określane kontrowersyjną, a nawet niebezpieczną metodą. Zwłaszcza przeprowadzaną bez opieki specjalistów. Dodatkowo niepokojącym zjawiskiem jest fakt, że wraz ze wzrostem popularności tej metody pojawił się problem z dostępem leku dla osób faktycznie go potrzebujących - szczególnie borykających się z cukrzycą. W efekcie lek stał się droższy, a co za tym idzie - mniej osiągalny dla chorych.