Shia LaBeouf nadal wzbudza kontrowersje. Najpierw dziwnie zachował się podczas konferencji prasowej promującej film "Nimfomanka", a potem przyszedł na premierę z papierową torbą na głowie.
Ostatni weekend aktor spędził na festiwalu filmowym w Berlinie, gdzie towarzyszył twórcom oraz pozostałym gwiazdom "Nimfomanki". Podczas konferencji prasowej zapytany o udział w odważnych scenach seksu LaBeouf odparł: "Mewy lecą za statkiem rybackim, bo myślą, że sardynki będą wyrzucane do morza", po czym wstał i wyszedł. Na twarzach kolegów z planu odmalowało się zakłopotanie, jednak szybko obrócili sytuację w żart.
To oczywiste, że scenariusz jest napakowany sardynkami, to dosłownie jedna sardynka za drugą - skomentował pospiesznie Christian Slater.
Odpowiedź LaBeoufa była cytatem z Erica Cantony, który w 1995 roku zrobił dokładnie to samo - wyszedł z konferencji po wypowiedzeniu słów o mewach i sardynkach. To jednak nie koniec kontrowersji - niedługo później LaBeouf pojawił się na berlińskiej premierze "Nimfomanki" z papierową torbą na głowie, na której napisał "I am not famous anymore" ("Nie jestem już sławny"), zdanie, które od 13 stycznia regularnie zamieszcza na swoim Twitterze.
Nagranie z konferencji można zobaczyć pod tym adresem.
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach LaBeouf został oskarżony o plagiat, za co kilka razy przeprosił, a także wszczął bójkę w londyńskim pubie, bo kilku mężczyzn próbowało zrobić mu zdjęcie.
Aktora możemy podziwiać od 31 stycznia w drugiej części wspomnianej "Nimfomanki" Larsa von Triera.
(fot. AFP)
(fot. AFP)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski