12 stycznia 2021 roku Kirstie Alley skończyła 70 lat
Poznajmy jej burzliwą historię.
W życiu Kirstie Alley działo się wiele. Nim została popularną aktorką, zdążyła uzależnić się od kokainy. W czasach szkolnych randkowała z własnym kuzynem, który został jej pierwszym mężem. Dziś reprezentuje prawicowe poglądy.
Od samego początku kariery wzbudzała ogromną sympatię widzów, którzy uwielbiali jej niski głoś i duży dystans do siebie.
Gdy już wszyscy myśleli, że aktorka lata świetności ma raczej za sobą i niczym ich nie zaskoczy - Kirsty Alley wzięła udział w amerykańskiej edycji "Tańca z gwiazdami", a jej popisy skradły serca widzów.
Aktorka chętnie angażuje się w życie polityczne. Jest wielką entuzjastką prezydentury Donalda Trumpa.
Początki na dużym i małym ekranie
Jako aktorka zadebiutował w filmie "Star Trek II: Gniew Khana".
Zanim została wziętą aktorką, Kirsty Alley pracowała jako projektantka wnętrz i występowała w turniejach telewizyjnych.
W 1979 roku dzięki zwycięstwie w "Match Game" zgarnęła nagrodę o łącznej wartości 6 000 $.
Na dużym ekranie Kirsty Alley zadebiutował rolą porucznik Saavik w filmie "Star Trek II: Gniew Khana". Żywiołowa kobieta o charakterystycznym niskim głosie, już wtedy odniosła wielki sukces i została nominowana do nagrody Saturna dla najlepszej aktorki drugoplanowej.
Życie Prywatne
Kirstie Alley była dwukrotnie zamężna. Swoją karierę zawdzięcza zaś Kościołowi Scjentologicznemu, z którym związana jest do dziś.
Jednak żaden jej związek nie przetrwał próby czasu. Pierwszego męża, który był także jej dalekim kuzynem, poznała jeszcze w liceum. Nie mieli razem żadnych dzieci.
Drugi był aktorem. Kirstie Alley i Parker Stevenson pobrali się pod koniec 1983 roku. Para rozstała się po około 13 latach. W krótkim czasie małżonkowie złożyli oddzielne pozwy rozwodowe, oboje powołując się na "nie dające się pogodzić różnice". W wyniku ugody Alley zapłaciła mężowi 6 milionów dolarów. Aktorzy wspólnie mają dwoje adoptowanych dzieci.
Kirstie Alley od 42 lat jest członkiem Kościoła Scjentologicznego, któremu przypisuje pomoc w przezwyciężeniu własnego uzależnienia od kokainy. Po przejściu przez program odwykowy Narconon zdecydowała, że chce zostać aktorką.
Sukcesy zawodowe
Kirstie Alley była wielokrotnie nagradzana.
W roku 1984 Kirstie Alley ponownie otrzymała nominację do nagrody Saturna dla najlepszej aktorki drugoplanowej. Tym razem doceniono jej kreację w filmie sci-fi "Ucieczka". W obrazie Michaela Crichtona Kirstie Alley zagrała Jackie Rogers, byłą kochankę socjopatycznego geniusza.
W latach 1987-1993 Kirstie Alley występowała na małym ekranie w sitcomie komediowym NBC "Zdrówko". Telewizyjna rola właścicielki nocnego baru przyniosła jej statuetkę Emmy (1991) oraz Złotego Globu (1991) dla najlepszej aktorki komediowej.
Drugą nagrodę Emmy (a także nominacje do Złotego Globu) otrzymała za główną rolę w dramacie "Matka Davida", w którym stworzyła kreację matki autystycznego dorastającego chłopca.
"I kto to mówi"
Mimo nienajlepszych recenzji, komedia z Kirstie Alley i Johnem Travoltą odniosła wielki sukces na całym świecie.
"I kto to mówi" to był prawdziwy hit, a historia została rozbudowana o kolejne dwie części. Na pewno pamiętacie początek tej opowieści!
Kirstie zagrała Mollie Jensen, która zaszła w ciążę w wyniku romansu ze swoim żonatym szefem. Piękna sekretarka zostaje sama i musi odnaleźć się w nowej roli. Gdy zbliża się poród, do szpitala zawozi ją przypadkowy taksówkarz - grany przez Travoltę - James Ubriacco. Narratorem komedii w pierwszej części jest mały Mike, pod którego głos podkładał Bruce Willis.
Aktorka ma już 70 lat i jest gorącą obrończynią Trumpa
Kirstie Alley należy do osób zaangażowanych politycznie, a swoje poglądy często prezentuje w mediach społecznościowych.
Gdy po ataku na Kapitol właściciele serwisu postanowili zablokować profil Trumpa, Kirstie Alley użyła własnego konta, aby poprzeć ukochanego prezydenta. Nie pierwszy raz wiele osób było zszokowanych, po przeczytaniu kontrowersyjnych opinii aktorki.
Kirstie Alley pisząc o decyzji Twittera o trwałym usunięciu konta Trumpa, porównała decyzję do niewolnictwa. Później tłumaczyła, że chodziło jej o "ograniczenie wolności", a nie trudną historię Stanów.