Słowikowa grozi Vedze sądem. "Zrabował mój życiorys"
Monika Banasiak nie szczędzi gorzkich słów Patrykowi Vedze i zapowiada sprawę w sądzie. Zdaniem Słowikowej reżyser zbija majątek na jej życiorysie.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Monika Banasiak była żoną Słowika, słynnego pruszkowskiego bossa. Spędziła nawet dwa lata w areszcie śledczym jako podejrzana o kierowanie grupą przestępczą po tym, gdy jej mąż trafił do więzienia. Po wyjściu na wolność starała się rozpocząć nowe życie i zaczęła kreować się na celebrytkę. Wydała książkę "Królowa mafii", która okazała się bestsellerem. Później zdecydowała się na kolejne publikacje, jednocześnie brylując w mediach.
Sporą inspirację tą historią widać w ostatnim filmie Patryka Vegi "Kobiety mafii 2". Ankę, graną fenomenalnie przez Kasię Warnke, sporo ze Słowikową łączy: pobyt w areszcie, literacka kariera i aspiracje do bycia celebrytką. Zauważyła to też sama Banasiak, która jest oburzona, że Vega niczego z nią nie konsultował.
- Ja nie dałam prawa panu Vedze - zresztą nigdy mnie o to nie pytał - żeby wykorzystywał mnie i moje życie i wycierał sobie nimi swoje brudne buty - wyznała zdenerwowana w rozmowie z dziennikarką "Wprost". - Jeżeli Vega nie chciał się ze mną spotkać na planie filmowym, to spotkamy się na innym planie, na innej drodze i w innej sali, mniej kameralnej niż sala kinowa. Zaproszę pana Vegę do innego filmu, tym razem według mojego scenariusza - dodała, sugerując, że poda Vegę do sądu.
Przy okazji Banasiak zdradziła, co sądzi o twórczości Patryka Vegi. Stwierdziła, że jego film "sięga poziomu rynsztoka". Wyznała też, że czuje się obrabowana przez reżysera.
- Rozumiem, że Vega aspiruje do tytułu polskiego Quentina Tarantino, ale nigdy nim nie będzie. Pozbądźmy się złudzeń. Razi mnie forma filmu, która sięga poziomu rynsztoka. Mnie wytykano, że wyjeżdżałam na wycieczki i kupowałam biżuterię za pieniądze zrabowane przez mojego byłego męża, a bije się brawo, kiedy Vega zarabia pieniądze na ludzkich tragediach, propagowaniu życia przestępczego i zrabowanym moim życiorysie - powiedziała.
W wywiadzie Słowikowa pozwoliła sobie też na szczyptę moralizatorstwa. Jej zdaniem Vega gloryfikuje przemoc, co jest po prostu nieprzyzwoite.
- W latach 90. eskalacja przemocy była zarezerwowana tylko dla półświatka, dla marginesu. Dziś przemoc i narkotyki są wszędzie i dla każdego. Moje poczucie przyzwoitości i zasad kłóci się z brudną i nieprawdziwą wizją przerysowanego świata Vegi. - dodała celebrytka.
Widzieliście "Kobiety mafii 2"? Uważacie zarzuty Słowikowej za słuszne?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.