Nic nie zapowiadało tragedii. Do ostatnich dni Żora Korolyov był pełen życia
Bliscy i fani Żory Korolyova wciąż nie mogą uwierzyć w jego śmierć. Znany tancerz zmarł 21 grudnia. Nic nie zapowiadało tej tragedii. Do ostatnich dni Korolyov był pełen życia.
Informacja o śmierci Żory Korolyova obiegła media społecznościowe w środę 21 grudnia późnym wieczorem. Doniesienia potwierdziła partnerka 34-letniego tancerza, Ewelina Bator, zamieszczając pożegnalny wpis na Instagramie. "Mój kochany! Dziękuję Ci za najpiękniejsze 5 lat wspólnego tańca. Prawdą jest, że dnia 21.12.2021 odszedł człowiek, który kochał całym sercem i którego ja kochałam i kocham najmocniej na świecie. (...)" - napisała Bator, przyznając, że wciąż nie wierzy w śmierć tancerza.
Żora Korolyov odszedł niespodziewanie. Jak ustalił nieoficjalnie "Super Express", przyczyną śmierci tancerza miało być zapalenie mięśnia sercowego. Nic nie zapowiadało jednak tragedii. Jak relacjonowała gazecie informatorka, w dniu swojej śmierci Żora był "zabiegany", wybierał się na trening. Od wielu lat prowadził własną szkołę artystyczną, uczył tańca dzieci i dorosłych. Do ostatnich dni Żora Korolyov był pełen życia.
Oni odeszli w 2021
Jeszcze kilka tygodni temu, w listopadzie, Żora Korolyov prowadził taneczne warsztaty w Warszawie. Na Instagramie dziękował swoim podopiecznym za wspólnie spędzony czas.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ostatni wpis tancerza znanego z "Tańca z gwiazdami" pojawił się w sieci na początku grudnia. Korolyov zamieścił zdjęcia ze spaceru z ukochaną po Krakowskim Przedmieściu. Podziwiał świąteczne dekoracje. "Światełka odpalone" - napisał, żartobliwie przywołując w hasztagach przebój The Doors "Light my fire".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W jednym z ostatnich wpisów Żora zamieścił fotografię z matką, Maryną Korolyov, która w połowie października odwiedziła syna w Warszawie. Z pewnością nikt z uwiecznionych na tym zdjęciu nie spodziewał się wtedy, że będzie to ich ostanie spotkanie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram