Sodoma i Gomora. TVP Kultura rozpoczyna kontrowersyjny projekt
TVP Kultura nawiązała współpracę z wytwórnią Luzztro Records. W sieci zawrzało, bo nazwa kojarzy się tylko z jednym.
"Dobra Nocka" to nowy format, który 28 września będzie miał premierę w TVP Kultura. Szczególnie zaskakująca jest godzina emisji - 4:40 nad ranem. Odcinki nagrywane były w warszawskiej Królikarni, a udział w projekcie wzięli m.in. VONDA7, DUSS, Seb Skalski, PIUR oraz Pysh. Stacja ani wytwórnia nie zdradzili jeszcze, jaka dokładnie będzie formuła, ale z krótkiej zapowiedzi wynika, że będzie to pasmo muzyczne.
Po ogłoszeniu tej współpracy w mediach społecznościowych w sieci zawrzało. Głównie ze względu na to, że wytwórnia bardzo silnie kojarzona jest z warszawskim klubem Luzztro, który nie cieszy się najlepszą opinią. Faktycznie, wytwórnia i klub należą do jednego właściciela, a informacja o "Dobrej Nocce" pojawiła się też na fanpage'u klubu tanecznego.
Wielu internautów zadawało sobie pytanie, jak to jest możliwe, że TVP Kultura, gdzie pokazywany jest m.in. Teatr Telewizji, zdecydowała się na współpracę właśnie z tym miejscem. Niestety, nie uzyskaliśmy takich informacji mimo próby kontaktu.
Jedno jest jednak pewne. Klub Luzztro nie jest miejscem na kulturalne imprezy. Każdy, kto pomieszkał dłużej w Warszawie, wie, że lepiej omijać to miejsce szerokim łukiem. Chyba, że ma się ochotę na naprawdę pełną wrażeń, niekoniecznie pozytywnych, imprezę.
- O klubie Luzztrach dużo słyszałam. I nigdy nie były to pozytywne opinie, raczej obraz Sodomy i Gomory. Wiele lat temu, jeszcze na studiach, trafiłam tam raz, by sprawdzić autentyczność miejskich legend. Okazało się, że wszystko było prawdą. Przywitał mnie widok pana, który najwyraźniej nie wiedział, gdzie jest toaleta, więc postanowił opróżnić pęcherz na środku głównej sali. Pozostałych zupełnie to nie zdziwiło i nie zbulwersowało. Raczej zdawali się być każdy w swoim świecie. Byłam tam 5 minut i więcej nie wróciłam - mówi nam jedna z osób z redakcji.
W sieci nie brakuje podobnych opinii. Na forach i na Facebooku aż roi się od komentarzy na temat tego, co dzieje się w czasie weekendowych imprez w Luzztrach.
- Tam imprezy się kończą o po południu dnia następnego. A co się dzieje w środku to wolę nie pisać - skomentował to miejsce internauta.
- W "Newsweeku" w artykule o kokainie wspominali właśnie o jakimś klubie na L w stolicy. Przypadek? - zauważa ktoś inny.
- Tak w sumie to zajebisty klub ale tylko do klimatu #techno #narkotykizawszespoko - bez tego nie ma co tam iść. Jest bardzo ciemno, specyficzni ludzie, prochy i wiele innych atrakcji. No ale zajebista muzyka - czytamy na portalu wykop.pl.
- Ludzie zmieniają się najczęściej po wyjściu nie do poznania, ale kogo to obchodzi skoro nie ich samych?
Ostatecznie okazało się, że klub Luzztra tylko promuje projekt niszowej stacji telewizyjnej i wytwórni. Mimo to TVP Kultura mogłaby nawiązać współpracę z innym, bardziej prestiżowym miejscem. Czekacie na premierę?