Sophie Marceau zawiesiła karierę. Teraz liczy się tylko jej 23-letni syn
Francuskie media żyją rodzinnym dramatem aktorki Sophie Marceau. Chodzi o jej syna ze związku z Andrzejem Żuławskim. 32-letniego Vincenta, który przeszedł załamanie i wymagał pilnej hospitalizacji.
Poznali się na planie filmu "Narwana miłość", gdzie aktorka wcieliła się w młodocianą prostytutkę.
- Kiedy poznałam Andrzeja, miałam 17 lat, a on 42. Byłam po sukcesach obu części filmu "Prywatka" i gdyby nie Andrzej, pewnie długo jeszcze grałabym naiwne, sympatyczne nastolatki - opowiadała Marceau w "Twoim Stylu".
ZOBACZ TEŻ: Joanna Ostrowska o Andrzeju Żuławskim
Na wspólnej pracy się nie skończyło, gdyż Marceau i Żuławski związali się także w życiu prywatnym. Dla wielu skandalem było obsadzanie młodej partnerki w rolach zahaczających o pornografię, oburzenie wzbudził też jego romans z Manuelą Gretkowską. Marceau to nie zrażało i twierdziła, że nie byłaby tą samą kobietą, gdyby nie polski filmowiec.
Para doczekała się też dziecka. W 1995 r. na świat przyszedł Vincent. I choć związek Żuławskiego i Marceau nie przetrwał próby czasu - rozeszli się w 2001 r. - reżyser nigdy nie stracił kontaktu z synem. Wiadomo, że bardzo go wspierał i ciągle mieli świetny ze sobą kontakt.
W lutym 2016 r. Andrzej Żuławski zmarł po długiej walce z nowotworem. Chwilę potem w mediach pojawia się informacja, że tuż przed śmiercią rozmawiał z synem.
- Mój ojciec był mężczyzną dumnym i bezwzględnym. Wiedziałem, że nie podda się leczeniu, że pogodził się ze śmiercią - mówił Vincent.
Śmierć Żuławskiego mocno odbiła się na jego synu. Vincent rzucił studia filmowe w Londynie i wrócił do Paryża. Depresja stawała się coraz silniejsza. Latem ubiegłego roku Vincent wpadł w szał. Interweniowała policja, którą musiała wezwać matka, a chłopak trafił do szpitala na obserwację.
Z informacji, do jakich dotarł magazyn "Closer", wynika, że Vincent opuścił placówkę we wrześniu 2018 r. I zapadł się pod ziemię.
Wrócił w połowie listopada i został skierowany do zamkniętego ośrodka psychiatrycznego Sainte-Anne. Tabloidy znad Sekwany donoszą, że 52-letnia Marceau zawiesiła karierę, aby w stu procentach poświęcić się opiece na synem.
Jak podaje francuska "Gala", stan Vincenta stopniowo się poprawia. Marceau wyznała, że syn powoli "wraca do życia". Przeprowadził się do niej, stara się odzyskać równowagę i na dobre zakończyć ostatni etap żałoby.
Sophie Marceau podkreśla, że w tym momencie priorytetem jest rodzina. A kolejne role i związki mogą poczekać.