To już pewne: to Kaja Śródka, a nie Borys Szyc, zdecydowała o zakończeniu tego burzliwego związku. Młoda projektantka podjęła odważną decyzję i tuż przed końcem ubiegłego roku wyprowadziła się od aktora rozpoczynając życie w pojedynkę, co wychodzi jej naprawdę nieźle. Teraz okazuje się, że wpływ na jej decyzję mogli mieć jej rodzice...
Kaja często skarżyła się matce i ojcu na Borysa. Oni prosili ją, by zastanowiła się, czy warto inwestować w ten związek - mówi tygodnikowi Na żywo bliska znajoma Śródki.
Rodzice Kai życzyli jej związkowi jak najlepiej, ale nie mogli pomijać milczeniem wieści, jakie docierały do nich z mediów. W tabloidach co rusz pojawiały się zdjęcia imprezującego Borysa Szyca albo doniesienia, że "wyszedł po papierosy i wrócił po trzech dniach". Nie podobał im się rozrywkowy styl życia Borysa, przez który cierpiała ich córka.
Wreszcie sama Kaja miała dość bycia narzeczoną sławnego aktora. Skarżyła się, że sława Borysa przyćmiewa jej własne ambicje i działania zawodowe.
Teraz, gdy jest sama, rozwija swoją firmę, która projektuje i szyje fantazyjne fraki dla kobiet. Wygląda na to, że to rozstanie wyszło jej tylko na dobre!
(KSo)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski