Metamorfoza trwa
"Doskozzza" jest ostatecznym dowodem na to, że Stachursky nie jest już normalnym człowiekiem takim jak wy, drodzy czytający (i autorka tego tekstu). Ewoluował, odleciał, zwariował? Każdy będzie sobie tłumaczyć po swojemu. Pewne jest za to, że dzisiaj w polskim show-biznesie nie ma drugiego takiego artysty. Stachursky zbudował swój własny świat, do którego zaprasza wszystkich. Tak demokratycznie.
Jeśli ktoś już miał okazję posłuchać jego najnowszego wykwitu wyobraźni i umiejętności, potrzebuje kilku słów wyjaśnienia. Stachursky tak mówi o swoim pomyśle na utwór: "Razu pewnego, przebywając na Dachu Świata w krainie Oświeconych Wojowników, uczestniczyłem w uroczystym spotkaniu, podczas którego poznałem pewnego czcigodnego Mistrza. Ów Mistrz Etyzer, dowiedziawszy się, że jestem z Polski, bardzo się ucieszył i wzruszył. Okazało się, że swego czasu gościł kilka tygodni w naszym pięknym kraju, przemierzając go wzdłuż i wszerz, jednocześnie opisując mi szczegółowo jeden tydzień, który spędził z pewną grupą młodych ludzi zwaną ‘SZACOWNI KORBIARZE’. Słuchając Jego frapującej opowieści, dotarło do mnie, że powinienem to opisać. I tak powstała DOSKOZZZA".