Stęskniona Ania Lewandowska przywitała męża. "Nareszcie". Gdzie podziewał się piłkarz?

Lewandowscy na swoich instagramowych profilach opublikowali wspólną fotografię wykonaną tuż po powrocie piłkarza z wyprawy do Azji. Lewy napisał: "Good to be back at home", a Ania dodała: "Nareszcie". Szerokie uśmiechy i czułe objęcie oznaczają jedno: ta dwójka bardzo się za sobą stęskniła.

Zastanawiacie się, co sportowiec robił w Chinach, bardzo daleko od Monachium, gdzie pracuje, grając w drużynie Bayernu? Okazuje się, że piłkarze od czasu do czasu wyjeżdżają w odległe zakątki by trenować i jednocześnie promować własną drużynę w zagranicznych mediach. Przy okazji spotykają się z fanami, udzielają wywiadów.

Wycieczka Lewandowskiego i jego kolegów pokazała jasno, że Robert jest idolem nie tylko polskich czy europejskich fanów piłki nożnej. Również w Azji mieszkają wielbiciele talentu Lewego. Zerknijcie tylko na filmik, który Robert udostępnił na Twitterze. Chińczycy szaleją na punkcie naszego piłkarza. Jeden z nich napisał nawet na kartce "kocham cię".

Ten szał trwa od kilku lat. W 2015 roku podczas podobnej wizyty w Azji Lewandowski został nawet poproszony o złożenie autografu na samochodzie.

Podczas tegorocznego tournee Robert miał okazję pokazać nie tylko piłkarskie umiejętności. Grał też w bilard. Na twitterowym profilu Bundesligi pojawiło się nagranie pokazujące piłkarza, który wbił do łuz pięć bil zaledwie jednym uderzeniem. To się nazywa precyzja!

Podczas, gdy Lewandowski pokazywał swoją wszechstronność i rozdawał autografy, jego żona bardzo tęskniła. Już po kilkudniowej nieobecności męża opublikowała zmysłowe zdjęcie z ukochanym. Oznaczyła je tagami, które wiele mówią o tym celebryckim małżeństwie: " #mylove #myfriend #missyou #couple #team #famly #positive #motivation #love".