Strzała Amora się nie pomyliła. Agata Buzek i Jacek Braciak byli sobie pisani
[GALERIA]
Związek Agaty Buzek i Jacka Braciaka był sporym zaskoczeniem. Z pozoru więcej ich dzieli niż łączy, a jednak połączyło ich dojrzałe uczucie. Aktorka przez kilkanaście lat była szczęśliwą mężatką, jednak dopiero przy nowym partnerze odkryła sens miłości.
A miało być tak pięknie
Agata Buzek swojego przyszłego męża, Adama Mazana, poznała w 2004 r. na Ukrainie. Dwa lata później, 30 września 2006 r., para wzięła ślub. Od początku mówili, że połączyło ich ogromne uczucie. Jednak idylla nie trwała długo. O kryzysie w małżeństwie Agaty plotkowano od dawna. Aktorka szła jednak w zaparte i zaprzeczała plotkom. W pewnym momencie coś w niej pękło i zrozumiała, ze dłużej nie chce siebie okłamywać.
- Pierwszy kryzys przechodzili 4 lata temu, ale wówczas rzeczywiście poradzili sobie z nim. Tym razem jest inaczej. Każde z nich zaczęło nowe życie. Nie są razem. Agata wyprowadziła się z ich podwarszawskiego domu. Rozstali się bardzo dyskretnie, bez medialnego szumu. Dzisiaj częściej się uśmiecha niż dotychczas, widać że jest szczęśliwa – powiedział znajomy Buzek w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Poddała się uczuciu
Wszystko zmieniło się podczas pracy nad filmem "Córka trenera". To tam Agata Buzek ponownie spotkała się z Jackiem Braciakiem. Choć znali się od lat, dopiero teraz zaiskrzyło między nimi.
- Dużo czasu spędzali razem. Oboje nie byli w najlepszych momentach w życiu. Jacek był sam, a ona, choć w związku, to też czuła się samotna. Ta praca bardzo ich zbliżyła – powiedział gazecie znajomy aktorka.
Przeznaczenie
Później para wystąpiła również w kampanii społecznej. To właśnie wtedy uświadomili sobie, że trafiła ich strzała Amora. Agata przedstawiła już Jacka swojej mamie. Wkrótce zamierza zabrać go do Brukseli, by oficjalnie zapoznać go z ojcem. Choć Buzek i Braciak nie robią tajemnicy ze swojego związku, nie chcą też się nim przesadnie chwalić. Wiedzą, że opowiadanie w mediach o życiu prywatnym zazwyczaj nie kończy się zbyt dobrze. Miejmy nadzieję, że po wielu wzlotach i upadkach wreszcie odnaleźli prawdziwe szczęście.