Suknia ślubna Joanny Liszowskiej wywołała ogromną sensację. O głębokim dekolcie odsłaniającym piersi aktorki mówiło się jeszcze długo po ślubie.
Kreacja przypominała nieco tę, w której do ślubu dwa lata temu poszła Kasia Cichopek. Suknia Cichopek była projektu Macieja Zienia, więc i kreację Liszowskiej naturalnie przypisano temu projektantowi. Jednak zupełnie niesłusznie, bo, jak donosi tygodnik Na żywo, Maciej Zień nie ma nic wspólnego z suknią Liszowskiej.
Ta informacja stawia projektanta w niekorzystnym świetle ze względu na charakter kreacji daleki od dokonań i poczucia estetyki Macieja Zienia oraz wątpliwej jakości tkaninę i wykonanie sukni - mówi w rozmowie z Na żywo asystent projektanta.
Niektórych może dziwić taka ostra odpowiedź, ale trzeba przyznać szczerze, że sukienka Liszowskiej pozostawiała wiele do życzenia i daleka była od doskonałej kreacji. Kto był jej projektantem? Jak się okazuje, sama Liszowska! Cóż, będzie musiała chyba jeszcze trochę poćwiczyć...
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski