Światowa premiera "Pozycji obowiązkowej". Jane Fonda w odważnej kreacji

Czy starość może być ekscytująca? Okazuje się, że tak. Cztery przyjaciółki, umilają sobie życie na emeryturze klubem czytelniczym, w którym przerabiają literaturę wysokiej klasy. Do czasu, gdy trafiają na książkę "50 twarzy Greya". Odtąd ich życie zmienia się o 180 stopni. Zafascynowane wyobraźnią tytułowego bohatera, postanawiają urozmaicić nudne życie seksualne i ruszają na poszukiwania właściwych partnerów. Na światowej premierze filmu w Los Angeles pojawili się wszyscy bohaterowie "Pozycji obowiązkowej", czyli cała śmietanka Hollywoodu. Zobaczcie sami!

Jane Fonda zagrała wyemancypowaną Vivian, która podsuwa koleżankom skandaliczna książkę. Aktorka wciąż jest jedną z najbardziej zapracowanych gwiazd showbiznesu. I choć w ubiegłym roku skończyła 80 lat, to nadal jest w doskonałej formie. Na premierze pojawiła się w malinowym dopasowanym kostiumie i różowej bluzce, udowadniając, że odważny kolor przystoi każdej kobiecie, niezależnie od metryki.

Mary Steenburgen (z lewej) i Candice Bergen postawiły na klasyczne kolory. Mary wybrała elegancką białą sukienkę i żakiet w kolorze ecru,. Natomiast, Candice postanowiła się zabawić i wybrała nietypową, bo młodzieżową bluzkę z bajkowym nadrukiem.

Choć trudno w to uwierzyć, Alicia Silverstone skończyła 41 lat, a przecież wciąż ją pamiętamy jako słodką nastolatkę ze "Słodkich zmartwień". W filmie "Pozycja obowiązkowa" zagrała córkę bohaterki, w którą wcieliła się Diane Keaton. Aktorka, w przeciwieństwie do swoich starszych koleżanek wybrała elegancką i zawsze bezpieczną czerń.

Keaton pojawiła się na premierze razem ze swoją najbliższą rodziną. Rozpromieniona pozowała na ściance razem dziećmi i wnukiem. Aktorka, podobnie jak koleżanka po fachu, Jane Fonda, też nie odpoczywa. Od wielu lat możemy oglądać ją w przynajmniej jednym filmie rocznie.

W "Pozycji obowiązkowej" pojawił się również laureat Oscara, Richard Dreyfuss, który zagrał amanta jednej z bohaterek. Aktor, każdego roku grywa w conajmniej trzech filmach i udowadnia, że w kinie jest miejsce dla ludzi z bogatym doświadczeniem.

Uwierzylibyście, że Andy Garcia ma już 62 lata? O jego wieku może świadczyć jedynie siwa broda, bo sam aktor jest w doskonałej formie. Jak zawsze: elegancki i dobrze ubrany. Na premierze pojawił się w granatowej marynarce i nonszalancko rozpiętej koszuli.

Reżyser filmu, Bill Holderman trzy lata temu nakręcił film "Piknik z niedżwiedziami", a w głównej roli obsadził Roberta Redforda. Filmowiec porusza tematykę, która wciąż jest marginazlizowana w Hollywood, a mianowicie strość. Na przekór światu, który promuje młodość i gładkie twarze, Holderman tworzy kino dla ludzi po 60 roku i dla takich aktorów tworzy miejsca pracy. Jak widać, ta miłośc jest odwzajemniona. Życzymy sobie więcej takich akcji. Co wy o tym sądzicie?