Święto Niepodległości 2019. Mezo o Marszu Niepodległości: "Prędzej pójdę na Paradę Równości"
Mezo, jeden z weteranów polskiej sceny hip-hopowej, przyznał w programie Marcina Flinta, że wolałby pójść na Paradę Równości niż Marsz Niepodległości.
Deklaracja rapera Mezo, pośrednio dotycząca Święta Niepodległości, jest dość zaskakująca. Dlaczego? Starsi przedstawiciele polskiej sceny hip-hopowej kojarzeni są raczej z konserwatywnymi poglądami. Raper wziął udział w programie Marcina Flinta, w którym musiał wybierać pomiędzy dwoma wskazanymi przez prowadzącego rzeczami. Gdy padło pytanie, czy zdecydowałby się raczej na Paradę Równości, czy na Marsz Niepodległości, Mezo bez wahania wybrał Paradę:
- W Paradzie Równości poszedłbym prędzej, ale to jest pytanie zero-jedynkowe. Nigdy nie szedłem w Paradzie Równości, ale wolę mieć na sztandarach hasła otwartości i wolności niż faszyzujące – powiedział raper.
Internauci są zaskoczeni jego wyborem. Część z nich popiera jego postawę:
"To wręcz zabawne, że akurat Mezo, tak bardzo kojarzony z koniunkturalizmem i niegdyś spalony za to na stosie, nie boi się wypowiedzieć jasno na tematy polityczno-społeczne i ma wyrobione na nie poglądy",
"Śmiesznie, że Mezo ma odwagę powiedzieć, co myśli, a inni gryzą się w język",
"Raperzy wolą się ze swoimi poglądami nie wychylać, bo to same problemy w tak podzielonej dziś Polsce".
Ale znaleźli się też hejterzy:
"Poszedłby na marsz równości? Wyjedź z Polski i wstydu oszczędź".
Mezo dodał też post na Facebooku, w którym napisał: "Nie pójdę w warszawskim marszu niepodległości, co nie znaczy, że nie czuję się patriotą. Jestem dumny z mojego kraju, a szczególnie z prawdziwego cywilizacyjnego skoku jaki dokonał się na moich oczach po roku 1989. Świętujmy! Niech żyje Polska!".
Trwa ładowanie wpisu: facebook