Sylwia Arnesen: nie ma szczęścia do mężczyzn?
None
Sylwia Arnesen
Udział aktorki w "Tańcu z gwiazdami" wzbudził sporo spekulacji. Mówiło się, że mieszkająca na co dzień w Norwegii Sylwia Arnesen zdecydowała się na intensywne treningi i przyjazd do Polski ze względu na kryzys w swoim drugim małżeństwie.
Po odpadnięciu z tanecznego show Sylwia potwierdziła te informacje. Przy okazji opowiedziała o tragicznej historii pierwszej miłości.
Sylwia Arnesen, Tomasz Pągowski
Pierwszym mężem Arnesen był znany z roli jurora w programie "Bitwa o dom", Tomasz Pągowski. Para doczekała się dwóch synów, ale ich związek nie przetrwał próby czasu.
Jeśli chodzi o zwroty w moim życiu, to do tej pory najważniejszym był rozpad mojej rodziny. Na szczęście moi synowie wiedzą, że rodzice bardzo ich kochają, chociaż nie są już razem. Po rozwodzie byłam przekonana, że zawsze już będę matką samotnie wychowującą dwójkę dzieci - powiedziała w wywiadzie dla "Gali".
Sylwia Arnesen, Magnus Arnesen
Lekarstwem na złamane serce okazała się nowa miłość. Niedługo po rozstaniu aktorka poznała norweskiego reżysera, Magnusa Arnesena, który studiował w Polsce. W 2011 roku zdecydowała się wyjść za niego za mąż i wyjechać do jego rodzinnego kraju. Przyznaje, że początki na emigracji były dla niej bardzo trudne. Nie znała języka, nie miała pracy i znajomych. Potrzeba posiadania rodziny okazała się jednak silniejsza.
Sama jestem z tzw. trudnego domu i dlatego zawsze miałam potrzebę zbudowania pełnej, silnej rodziny.
Sylwia Arnesen, Kamil Kuroczko
Wydawało jej się, że tym razem dobrze ulokowała uczucia.
To była niesamowita chemia, jesteśmy wręcz do siebie fizycznie podobni, wiele nas łączyło. Jednak życie nas poszarpało, nie zdaliśmy egzaminu z bycia razem. A ja nie miałam siły "dźwigać na ramionach" nas obojga i jeszcze swoich dzieci - wyznała w wywiadzie dla dwutygodnika.
Ostatnio pojawiły się spekulacje, że Arnesen zakochała się w partnerze tanecznym, Kamilu Kuroczce. Aktorka nie potwierdza jednak tych informacji. Wciąż nie może zapomnieć o swojej pierwszej miłości.
Sylwia Arnesen
Niewyobrażalna rozpacz. Mój pierwszy chłopak, wielka licealna miłość, zmarł na zapalenie mięśnia sercowego. Przeżyłam to strasznie. Nie pamiętam, co się działo przez pół roku potem. Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze spotkam taką miłość. Chyba nikogo już później tak mocno nie kochałam - powiedziała.
Mamy nadzieję, że Sylwia jeszcze przeżyje takie uczucie.